Gdyby to byli sami "depeszowcy" to byłoby super. Ale mam przeczucie, że połowa publiczności to będą jednak osoby które na to stać, muszą "bywać" i się pokazać, typu właściciel ubojni z kaszubskiej...
rozwiń
Gdyby to byli sami "depeszowcy" to byłoby super. Ale mam przeczucie, że połowa publiczności to będą jednak osoby które na to stać, muszą "bywać" i się pokazać, typu właściciel ubojni z kaszubskiej wiochy ze swoją dziunią lub "kolegą", który tak naprawdę wolał by być w tym czasie na dyskotece w "przysłowiowym" Dzierżążnie.
zobacz wątek