Czegoś takiego jeszcze nie doświadczyliśmy. Poprosiliśmy o potrawy pojedyncze ,ale żeby móc je smakować i jeść we dwoje. Czyli wszędzie dostajemy dwa talerze ,miseczki itp.... sałatka która przyszła pierwsza ,bez szału zresztą , musieliśmy sobie radzić sami widelcami.
Zupa - i to był hit️-podana w jednej miscena środek stołu...dobrze ,że ludzkiej nie były przypiete do stołu łańcuchem jak za czasów PRL....na koniec danie, które miało być pojedyncze sprzedano nam jako podwójne.️...ryż z czymś wymieszany....papryk naładowane...ogólny wygląd dania - okropny smak zresztą też.
Kelnerka tragedia.
Dania tragedia.
Muzyka taka ,że żołądek wywarcał się na dzień dobry.
Nie podano wody na dzień dobry, nawet tej z kranu z cytryną czy czymkolwiek..
Jeśli tam ktoś pracował w najlepszych restauracjach to ja jestem święta....
Ogólnie nie polecam. Stracone pieniądze i ból uszu od tej muzyki.....