Widok
Diament - luksusowy kaprys czy dobra inwestycja?
Opinie do artykułu: Diament - luksusowy kaprys czy dobra inwestycja?.
O tym, że diamenty są wieczne świat usłyszał po raz pierwszy w 1947 roku. Hasło reklamowe ukute przez De Beers, jedną z największych na świecie firm handlujących diamentami, pozostaje prawdopodobnie najbardziej skuteczną kampanią reklamową w historii. Siedemdziesiąt lat później diamentowa biżuteria jest nie tylko obiektem pożądania wielu kobiet, ale i dobrym pomysłem na zainwestowanie pieniędzy.
Inwestowanie to sztuka, która poza wiedzą wymaga odrobiny szczęścia do właściwego doboru ...
O tym, że diamenty są wieczne świat usłyszał po raz pierwszy w 1947 roku. Hasło reklamowe ukute przez De Beers, jedną z największych na świecie firm handlujących diamentami, pozostaje prawdopodobnie najbardziej skuteczną kampanią reklamową w historii. Siedemdziesiąt lat później diamentowa biżuteria jest nie tylko obiektem pożądania wielu kobiet, ale i dobrym pomysłem na zainwestowanie pieniędzy.
Inwestowanie to sztuka, która poza wiedzą wymaga odrobiny szczęścia do właściwego doboru ...
Też kiedyś tak myślałem...
Brylantowy to jest rodzaj szlifu diamentu a ponieważ jest to najczęściej występujący szlif w diamentach to przyjęło się mówić "brylant" Szmaragd też może być w szlifie brylantowym. Diamenty są również w szlifach: markiza ,szmaragdowym ,owalnym czy też princess cut. Z kolei raut jest to diament w szlifie rozetowym który najczęściej spotykany jest w starej biżuterii.
Tylko niech mi ktos powie, bo nie rozumiem co to za forma inwestycji. Chcialbym czesc majatku trzymac wlasnie w formie bizuterii, a nie tylko zlota czy pojedynczych kamieni.
Tyle, ze wskazcie mi gdzie jest do kupienia uzywana bizuteria, bo jak kiedys chcialbym zdeponowac ich wartosc to nie bardzo wiem gdzie.
Tyle, ze wskazcie mi gdzie jest do kupienia uzywana bizuteria, bo jak kiedys chcialbym zdeponowac ich wartosc to nie bardzo wiem gdzie.
Mniejsze owszem. Duże sztuczne diamenty są mało przejrzyste i ich wartość nigdy nie osiągnie tej samej wartości co diament wydobyty nawet jeżeli karatowo są identyczne. W tej chwili rynek jest zasypany drogą choć tak naprawdę bezwartosciową biżuterią gdzie kilkanaście lub kilkadziesiąt drobniutkich bezużytecznych dla jubilera kamieni jest ułożone tak aby uzyskać efekt dużego rozmiaru. Byle dużo byle błyszczało. Oprócz tego diamenty "stare" zaczynają zyskiwać na cenie z uwagi na szlif, bo dawniej szlifowano kamienie ręcznie, dzisiaj robi to mechaniczna obrabiarka. Różnicy nie widać gołym okiem za to pod mikroskopem krawędzie wyglądają inaczej. Kupując diament zawsze zażądajcie obejrzenia go pod mikroskopem i "mapy" nieregularności bo od ich ilości i wielkości zależy cena kamienia. Nieregularności diamentów są tym czym dla nas są linie papilarne.
zapewniam cie kolego ze profesjonalisci maja taki sprzet i oko ze bez problemu odroznia szajs od naturalnego diamentu.
Nie masz pojecia co posiadaja by odkryc syntetyk. Nawet urzadzenia kieszonkowe dzis nosza rekiny tego biznesu by sprawdzac na miejscu czy to kolejny badziew z laboratorium czy piekny naturalny diament- jedyny godny uwagi. Niebawem za syntetyczne diamenty firmy beda zmuszone placic wysokie kary pieniezne. Kazda sprzedawana podroba typu HPHT, Enhanced clarity i inne... z przedstawionymi parametrami jak przy naturalnych bedzie kosztowac sprzedawce każdorazowo tyle jakby sprzedawal 100% naturalny.
Tak przynajmniej ukroci sie ten biznes podrabiajacy ten diamentowy z prawdziwego zdarzenia.
Tak przynajmniej ukroci sie ten biznes podrabiajacy ten diamentowy z prawdziwego zdarzenia.
nie do końca masz rację.
twój przedmówca słusznie napisał. Są dwa rodzaje certyfikatów - wystawiane przez sprzedawcę (dla brylantów poniżej 0.5ct to najczęściej tylko to dostaniemy) i w zasadzie każdy może sobie je wystawić, oraz certyfikaty uznawane międzynarodowo (kamienie powyżej 0.5ct powinny mieć), wystawiane przez rzeczoznawców.
Ja potrzebuję sztucznej bizuterii trochę ,bo mogę ją zamienić na karmę i leki
bo jestem działaczem społecznym na rzecz psów bezdomnych oraz żle traktowanych ,wcale nie muszą to być brylanty ,ani diamenty. Nie zazdroszczę tym ludziom ,którzy mają kosztowności , niech się cieszą lecz ja przez całe życie działałam społecznie i nigdy nie nosiłam żadnej biżuterii, bo szkoda mi było na nią pieniędzy teraz na stare lata pewnie głupio bym wyglądała ,więc nie noszę i nie marzy mi się żadne cacko. Każdy wybiera to z czym jest szczęśliwy i ja jestem szczęśliwa ,bo pomagam. .
Proszę uważnie przeczytać
"Wizyta w centrum handlowym zdumiewa. Każda większa galeria zawiera kilka sieciowych sklepów jubilerskich. Czynsz nie jest tani, sprzedawczynie też za darmo nie pracują, a jednocześnie nie widać tłumu kupujących jak to jest możliwe, że ten biznes się opłaca?
Zostałem właśnie zapytany, jaką wartość ma cenny pierścionek z 3 diamentami. Parametry wyrobu waga 2,36 g pr 585, trzy kamienie 0,12 ct, czystość SI2-P1, barwa H-I. Cena na paragonie 1400 zł, kupione w salonie na literę A.
Parametry użytych kamieni są kiepskie. To jest odrzut z produkcji porządnych kamieni na rynki zachodnie. Kamyki są maleńkie. Innymi słowy jest to wyrób ze złota posypany czymś wielkości piachu, o jakości zbliżonej do piachu. Błyszczy się to-to tylko na wystawie, oświetlone kilowatami halogenów. Po wyjściu z salonu do realnego świata wyrób nagle zaczyna wyglądać jakby zamiast brylantami był wysadzany piaskiem.
Cena takich kamyków w hurcie to około 30 zł/szt. Wartość złota to 170 złotych. Razem 260 zł, i nawet gdy się do tego doda VAT, to nadal jest to mniej niż ćwierć ceny, na jaką został oskubany nabywca tego niezwykle cennego pierścionka z prawdziwymi brylantami, stanowiącego unikalną pamiątkę zaręczyn."
Zostałem właśnie zapytany, jaką wartość ma cenny pierścionek z 3 diamentami. Parametry wyrobu waga 2,36 g pr 585, trzy kamienie 0,12 ct, czystość SI2-P1, barwa H-I. Cena na paragonie 1400 zł, kupione w salonie na literę A.
Parametry użytych kamieni są kiepskie. To jest odrzut z produkcji porządnych kamieni na rynki zachodnie. Kamyki są maleńkie. Innymi słowy jest to wyrób ze złota posypany czymś wielkości piachu, o jakości zbliżonej do piachu. Błyszczy się to-to tylko na wystawie, oświetlone kilowatami halogenów. Po wyjściu z salonu do realnego świata wyrób nagle zaczyna wyglądać jakby zamiast brylantami był wysadzany piaskiem.
Cena takich kamyków w hurcie to około 30 zł/szt. Wartość złota to 170 złotych. Razem 260 zł, i nawet gdy się do tego doda VAT, to nadal jest to mniej niż ćwierć ceny, na jaką został oskubany nabywca tego niezwykle cennego pierścionka z prawdziwymi brylantami, stanowiącego unikalną pamiątkę zaręczyn."
Ale jeleniom nie przetlumaczysz, ze chodza po tych galeriach i kupuja w "salonach jubilerskich" na A, Y i tym podobnych badziewie za cene mercedesa i potem chwala sie skad maja bizuterie.
Artykul w wielu miejscach wprowadza w blad, jak np. co do ceny kamienia 0,5 ct, bo taki kamien mozna kupic na i za 200 usd jak jest beznadziejny ale i wiele tys jak ma np unikatowa fantazyjna barwe. Poza tym przy wyrobach z bardzo dobrymi, duzymi kamieniami kunszt zlotniczy i wartosc zlota schodza na drugi plan, bo o cenie de facto decyduje sam kamien.
Artykul w wielu miejscach wprowadza w blad, jak np. co do ceny kamienia 0,5 ct, bo taki kamien mozna kupic na i za 200 usd jak jest beznadziejny ale i wiele tys jak ma np unikatowa fantazyjna barwe. Poza tym przy wyrobach z bardzo dobrymi, duzymi kamieniami kunszt zlotniczy i wartosc zlota schodza na drugi plan, bo o cenie de facto decyduje sam kamien.
Inwestowalibyscie w nieruchomosci?
A co jak nadejdzie wojna?Nieruchomości z sobą nie zabierzecie. A co jesli dojdzie do katastrofy naturalnej? Przy takiej skali strat ubezpieczalnie nie wypłacą Wam ani grosza. Najlepsza jest dywersyfikacja inwestycji oraz zainwestowanie w siebie, w swoje umiejętności.
kamienie
Jakiś czas temu kupiłem w Antwerpii pierścionek z karatowym Brylantem
Miał to być prezent ( i był ! ) dla mojej żony Mari na 20 rocznice ślubu
O dziwo trafiłem na sklep którego właścicielka mówiła że, ma w Gdańsku brata
prowadzącego piekarnie na ul Kołobrzeskiej
Kilka godzin od sklepu do sklepu w poszukiwaniach
Ceny od 5 tys USD do 15 tys USD za podobnej wielkości kamienie
Certyfikat .... A to proszę ksero A4 już wypełniam od ręki ! ! !
Prawdziwy certyfikat jest wielkości karty płatniczej z opisem czystości i barwy brylantu , to świadectwo wydane przez instytut immunologiczny
Żadnej rzetelności i uczciwości na całej ulicy nie spotkałem , większość sprzedających z pejsami lub ze śladami po pejsach
Miał to być prezent ( i był ! ) dla mojej żony Mari na 20 rocznice ślubu
O dziwo trafiłem na sklep którego właścicielka mówiła że, ma w Gdańsku brata
prowadzącego piekarnie na ul Kołobrzeskiej
Kilka godzin od sklepu do sklepu w poszukiwaniach
Ceny od 5 tys USD do 15 tys USD za podobnej wielkości kamienie
Certyfikat .... A to proszę ksero A4 już wypełniam od ręki ! ! !
Prawdziwy certyfikat jest wielkości karty płatniczej z opisem czystości i barwy brylantu , to świadectwo wydane przez instytut immunologiczny
Żadnej rzetelności i uczciwości na całej ulicy nie spotkałem , większość sprzedających z pejsami lub ze śladami po pejsach
No to byłeś na jakiejś trefnej ulicy w Antwerpii dostępnej dla zwykłego Kowalskiego
W prawdziwym centrum diamentowym w Antwerpii gdzie nie każdy ma wstęp taki cyrk by nie przeszedł bo mogą kupować tam wyłącznie ci którzy mają udokumentowane doświadczenie w badaniu diamentu i jego oceny wartości. Poza tym prawdziwy certyfikat wcale nie jest wielkości karty płatniczej. Pomyliło ci się z pudełkiem o nazwie "Seal" i zalakowanym w pudełku diamentem praktykowanym jeszcze przez IGI i HRD bo GIA juz z tego typu opakowania i podstawowych informacji o diamencie zrezygnowała. Prawdziwy certyfikat ma normalnie rozmiar A4 i nie pochodzi z instytutu immunologicznego tylko gemmologicznego jak już. Coś ci się pokręciło pomiędzy gemmologią a układem odpornościowym człowieka. Wspomniane wyżej trzy instytuty gemmologiczne są najlepsze na świecie obok AGS który ma swoją wyrobioną reputację głównie w USA i Kanadzie tak samo jak HRD w Europie, które w USA nie jest tak popularne podobnie jak AGS na Starym Kontynencie.
Inwestycja w biżuterię
Tego typu inwestycja nie wydaje się najlepsza. Lepszą jest inwestycja w sam kamień lecz minimum od 1ct wzwyż. Trzeba pamiętać że nie tylko masa, kolor, czystość i szlif oraz certyfikat wpływa na cenę diamentu. Jest jeszcze fluorescencja. Jej brak to pewność że cena kamienia nie będzie pomniejszona nawet o 30% procent w zależności od masy, koloru i czystości. Tu nikt w artykule o tym nie wspomniał lecz każdy kto obraca diamentami wie dobrze że jest przelicznik dot. fluorescencji odejmujący wartość kamienia jeśli ten ma np. silną lub bardzo silną fluorescencję, 10ct barwę D,E,F czystość FL/IF.
Druga zasada inwestycji w kamienie o której tu nie wspomniano jest to że należy kupować diamenty mające nie tylko min. 1ct i więcej ale również są idealne pod względem barwy i czystości czyli kolor: D, barwa: FL/IF. Żaden inny diament poza tymi parametrami nie może się nazywać diamentem inwestycyjnym choć wielu uwielbia wręcz kusić klientów, nazywając inwestycyjnymi kamieniami te które mają np. barwa: G,H czystość SI czyli popularne diamenty na rynku jubilerskim w Polsce. W rzeczywistości to nie diamenty inwestycyjne tylko zwykłe kamienie szlachetne przeznaczone głównie do celów jubilerskich.
Po trzecie. Żeby uczestniczyć w aukcjach popularnych domów aukcyjnych i móc sprzedać swój diament podczas aukcji np. w Christie's lub Sotheby's nie można od tak sobie wystawić tam kamienia. Trzeba mieć odpowiednie udokumentowane doświadczenie w branży diamentowej połączone z dużymi koneksjami z potentatami z branży diamentowej a jak wiadomo świat diamentów to zamknięta branża dostępna wyłącznie dla wybranych. Przykładem jest centrum diamentowe w Antwerpii gdzie zwykły Kowalski nie może sobie pójść i kupić tam diamentu. Mogą to uczynić wyłącznie ludzie z doświadczeniem w tej branży, odpowiednio przeszkoleni w dziedzinie gemmologii.
Jedyna możliwość dla kogoś kto inwestuje w kamienie lub zdecyduje się mimo wszystko na inwestycję w biżuterię pozostają lokalni sprzedawcy którzy są otwarci dla wszystkich.
Cenna wskazówka na koniec: Nie sprzedawajcie swoich wyrobów firmom które oferują gotówkę w zamian za złoto czy biżuterię z diamentami oferując również kupno złomu. Takie firmy zazwyczaj ignorują kamienie i naliczają według gramów odpowiednią sumkę czyli zazwyczaj kilkaset złotych. Jeśli sprzedawać to u tych którzy kupują zarówno diamenty luzem jak i te oprawione w biżuterię. W samej Polsce znajdzie się kilku którzy praktykują tego typu działalność.
Druga zasada inwestycji w kamienie o której tu nie wspomniano jest to że należy kupować diamenty mające nie tylko min. 1ct i więcej ale również są idealne pod względem barwy i czystości czyli kolor: D, barwa: FL/IF. Żaden inny diament poza tymi parametrami nie może się nazywać diamentem inwestycyjnym choć wielu uwielbia wręcz kusić klientów, nazywając inwestycyjnymi kamieniami te które mają np. barwa: G,H czystość SI czyli popularne diamenty na rynku jubilerskim w Polsce. W rzeczywistości to nie diamenty inwestycyjne tylko zwykłe kamienie szlachetne przeznaczone głównie do celów jubilerskich.
Po trzecie. Żeby uczestniczyć w aukcjach popularnych domów aukcyjnych i móc sprzedać swój diament podczas aukcji np. w Christie's lub Sotheby's nie można od tak sobie wystawić tam kamienia. Trzeba mieć odpowiednie udokumentowane doświadczenie w branży diamentowej połączone z dużymi koneksjami z potentatami z branży diamentowej a jak wiadomo świat diamentów to zamknięta branża dostępna wyłącznie dla wybranych. Przykładem jest centrum diamentowe w Antwerpii gdzie zwykły Kowalski nie może sobie pójść i kupić tam diamentu. Mogą to uczynić wyłącznie ludzie z doświadczeniem w tej branży, odpowiednio przeszkoleni w dziedzinie gemmologii.
Jedyna możliwość dla kogoś kto inwestuje w kamienie lub zdecyduje się mimo wszystko na inwestycję w biżuterię pozostają lokalni sprzedawcy którzy są otwarci dla wszystkich.
Cenna wskazówka na koniec: Nie sprzedawajcie swoich wyrobów firmom które oferują gotówkę w zamian za złoto czy biżuterię z diamentami oferując również kupno złomu. Takie firmy zazwyczaj ignorują kamienie i naliczają według gramów odpowiednią sumkę czyli zazwyczaj kilkaset złotych. Jeśli sprzedawać to u tych którzy kupują zarówno diamenty luzem jak i te oprawione w biżuterię. W samej Polsce znajdzie się kilku którzy praktykują tego typu działalność.
Dokładnie. współpracuję z tą firmą od lat i jest to współpraca jak najbardziej owocna. Polecam wszystkim umówienie się na wizytę ze specjalistą z Mart Diamonds. To najlepszy sposób by uzyskać wartościowe i rzetelne informacje, jak takie inwestowanie wygląda i jak zacząć inwestować, by osiągnąć zyski na satysfakcjonującym poziomie.
Laboratorium Gemmologiczne
Inwestowanie w kamienie szlachetne jest jedna z lepszych inwestycji. Można dzięki temu świetnie zarobić. Mi sie udało za pomocą laboratorium gemmologicznego gdzie oferują usługi certyfikacji i wyceny kamieni szlachetnych. Również można zamówić certyfikację, która w przyszłości lub ewentualnej odsprzedaży jest niepodważalna