Beznadziejna reżyseria dźwięku
Siedziałem na środku, sześć rzędów przed konsolą akustyków. Sekcja rytmiczna była o wiele za bardzo wyeksponowana a fortepian i wokal w tle- masakra. Ptaki zagłuszały głos wokalistku na co nawet...
rozwiń
Siedziałem na środku, sześć rzędów przed konsolą akustyków. Sekcja rytmiczna była o wiele za bardzo wyeksponowana a fortepian i wokal w tle- masakra. Ptaki zagłuszały głos wokalistku na co nawet delikatnie i taktownie zwróciła uwagę...
zobacz wątek