Od byłej studentki ekonomii
Wszystko pięknie, ale wyliczenia Pana Piotra dotyczą przypadku, gdyby miał kupić i urządzić nowe mieszkanie pod wynajem. Natomiast większość wynajmowanych mieszkań, to te wybudowane przed 2000...
rozwiń
Wszystko pięknie, ale wyliczenia Pana Piotra dotyczą przypadku, gdyby miał kupić i urządzić nowe mieszkanie pod wynajem. Natomiast większość wynajmowanych mieszkań, to te wybudowane przed 2000 rokiem, kiedy ceny były znacznie niższe. Np. ktoś odziedziczył mieszkanie w bloku z wielkiej płyty po babci, ale ma już drugie własne. Koszt utrzymania mieszkania po babci to tylko czynsz, więc nie ponosi żadnych kosztów alternatywnych i wynajmując je ma czysty zysk. Oczywiście ktoś powie, że takie mieszkanie można sprzedać, ale czasami na nabywcę trzeba poczekać kilka lat i przez ten czas mamy czysty zarobek na wynajmie.
zobacz wątek