niestety nie brawo
Nie rozumiem dlaczego ceny wynajmu mieszkań mają korespondować z oprocentowaniem lokat, a właściwie z zyskami z tych lokat. Jeżeli tak źle jest właścicielom mieszkań z najemcami, to należy takie...
rozwiń
Nie rozumiem dlaczego ceny wynajmu mieszkań mają korespondować z oprocentowaniem lokat, a właściwie z zyskami z tych lokat. Jeżeli tak źle jest właścicielom mieszkań z najemcami, to należy takie mieszkanie sprzedać, a pieniądze przenieść na lokatę i mieć święty spokój.
Problem polega natomiast na tym, że taki właściciel za zagrzybioną kawalerkę z piecem kaflowym we Wrzeszczu przy SKM będzie chciał 250 000zł i wiadomo, że nikt takich pieniędzy nie da, bo jest warta maksymalnie 100 000zł. No więc postanawia wynajmować taki lokal za 1200zł/miesiąc + opłaty mając zysk lepszy niż zysk z lokaty od realnej wartości mieszkania, jednocześnie nie inwestując ani złotówki w remonty, bo mieszkanie nadaje się tylko do kapitalnego remontu (skucie tynków, poprowadzenie nowych instalacji itd). W ten sposób właściciel zarabia niezłe pieniądze, których nie dostałby z żadnej lokaty, nie ponosząc jednocześnie żadnych kosztów. Tacy są biedni właściciele mieszkań.
zobacz wątek