Mnóstwo takich mieszkań, nie remontowanych od czasów Gierka, jest wynajmowanych po kosmicznych cenach. Mam też znajomych, którzy wynajmują mieszkania kupione przed 2005 za 100 tys. (mieszkają w...
rozwiń
Mnóstwo takich mieszkań, nie remontowanych od czasów Gierka, jest wynajmowanych po kosmicznych cenach. Mam też znajomych, którzy wynajmują mieszkania kupione przed 2005 za 100 tys. (mieszkają w drugim nowszym), za które płacą ratę kredytu 500 zł, a wynajmują za 1500 zł plus opłaty i śmieją się, że student im spłaca dwa kredyty, za stare i nowe mieszkanie. Wiem nie rozumiem skąd ten płacz najemców, że to niby takie nieopłacalne.
zobacz wątek