Gdzie Ty widzisz problem?
Wciąż nie potrafię zrozumieć o co Ci chodzi, czy to jest coś złego, że ktoś z czynszu spłaca kredyt? A co ma robić? Oddawać na pomoc społeczną? Mam mieszkanie, zdecydowałem się je wynajmować więc...
rozwiń
Wciąż nie potrafię zrozumieć o co Ci chodzi, czy to jest coś złego, że ktoś z czynszu spłaca kredyt? A co ma robić? Oddawać na pomoc społeczną? Mam mieszkanie, zdecydowałem się je wynajmować więc ustalam cenę a jak się ona komuś nie podoba to nie musi ode mnie wynajmować. A co ja zrobię z tą kasą to już moja sprawa-czy będę spłacał kredyt, czy jeździł na kanary czy kupię nową furę co komu do tego?
Problem wg mnie polega na tym, że studenci mają muchy w nosie, duże wymagania wobec właścicieli a małe wobec siebie i przez lata zrobił się taki trend, że właściciele nie są już chętni wynajmować studentom a jeśli już wynajmują to na koniec umowy remontują tylko to co konieczne albo nic bo wiedzą, że jak przyjdą kolejni to znowu zniszczą. Niestety student, który zmienia mieszkania co rok jest dużo mniej atrakcyjnym klientem niż rodzina wynajmująca przez kilka lat. W mieszkaniu wynajmowanym przez studentów przewija się wiele osób, przypadkowe szkody są na porządku dziennym, nikt na to nie zwraca uwagi a na koniec roku nikt nawet nie pamięta kto na jakiej imprezie uszkodził szafę, porysował panele, urwał zawias w drzwiach, zagrzybił łazienkę itp. Taka jest niestety prawda bez względu na to czy ona się komuś podoba czy nie.
zobacz wątek