chyba nie wszyscy zrozumieli, o co chodziło studentom
a chodziło nie o to, że wynajem jest drogi sam w sobie, tylko o to, że w tych niemałych cenach oferowane są ruiny. sama przez wiele lat byłam najemcą, zarówno w czasie studiów, jak i po i wierzcie...
rozwiń
a chodziło nie o to, że wynajem jest drogi sam w sobie, tylko o to, że w tych niemałych cenach oferowane są ruiny. sama przez wiele lat byłam najemcą, zarówno w czasie studiów, jak i po i wierzcie mi - znalezienie normalnego mieszkania (nie luksusowego), które nie byłoby norą, graniczyło z cudem. większość lokali w najmie to lokale substandardowe (piwnica, strych, nieekonomiczne ogrzewanie gazowe, meble ok. 40-letnie, wersalka rozpadająca się po pierwszym noclegu, zagrzybione łazienki, odpadająca tapeta, brak ciepłej wody itp. itd.).
zobacz wątek