Odpowiadasz na:

Re: Do osób poszukujących

A widzisz - wada pracodawcy - żaden nie odpowie Ci na pytanie jakie zadajesz.
Domyślam się, że moje doświadczenie nie pasuje, zresztą nawet tak nie myślałem.. Ale chciałem wiedzieć co Ty... rozwiń

A widzisz - wada pracodawcy - żaden nie odpowie Ci na pytanie jakie zadajesz.
Domyślam się, że moje doświadczenie nie pasuje, zresztą nawet tak nie myślałem.. Ale chciałem wiedzieć co Ty masz do zaoferowania jako pracodawca.
Wybacz, ale żadne praktycznie ogłoszenie nie mówi o podstawowych sprawach jak:
- czas pracy.. a to ważne, chciałbym wiedzieć ile tak naprawdę będę musiał poświęcić swojego życia na pracy. A np teraz ja muszę być na bieżąco robiąc różne szkolenia, kursy...oczywiście poza czasem pracy!
- jaką oferuje się podstawę - prawie nigdy się o tym nie mówi bo to negatywna reklama.
- premie, marże, systemy prowizyjne i ich przejrzystość - brak informacji.
- ubezpieczenie grupowe, jakieś dodatkowe bonusy? Po co..pracownik ma zapierd**ć czy jest chory czy nie. Będzie miał dłużej L-4 to będzie wiadomo kogo pominąć podczas jakiś podwyżek..
- rozwój! - wielu pracodawcy zapomina o czymś tak ważnym - pracownik zdobywający doświadczenie w danej branży może równie dobrze spisać się na jakimś ważniejszym stanowisku. To nie tylko jakaś namiastka "prestiżu" w firmie, która naprawdę jest motywująca, ale też niesie ze sobą coś w rodzaju awansu.

A tak..zadałem pytanie - odpowiedzi "merytorycznej" na nie brak..przecież wiesz co znaczy słowo "merytoryczne" skoro się nim posługujesz ;)

Niestety pracodawcy często nie mówią wprost co oferują, nie informują tego wprost na samym początku....co na zachodzie jest nie do pomyślenia.. Tam zawsze wiesz jaką masz stawkę godzinną (nawet dla informatyków) i co masz robić. U nas taka tradycja się nie przyjęła. A szkoda, bo sami pracodawcy tracą także swój czas, skoro umawiają się na rozmowę z osobą, która ich zdaniem się nada a ta jak dopiero po fakcie, po wszystkich procesach rekrutacji, dowiaduje się, że dostanie 1500 na rękę... Za co tak naprawdę?

Inna sprawa Halewicz.. bardzo mnie zawsze dziwiła taka sprawa - jest fabryka, dla przykładu zapałek, która produkuje je w podobnych kosztach co na zachodzie. Zapałki te są sprzedawane w tych samych kosztach. Ale temu na zachodzie stać na to, aby wypłacić pracownikowi godziwą pensję. Taką za którą może nie tylko przeżyć ale też wyjść z żoną do restauracji raz na jakiś czas, iść do kina, zakupić samochód itd. U nas to się podobno nie opłaca...ale dlaczego? Takie wysokie koszty zatrudnienia są? Większe niż na zachodzie? Przecież produkuje się i sprzedaje to samo i w takiej samej cenie! Czy znasz te dysproporcje między naszym rynkiem a tamtym? Z czego to wynika?
I dlaczego tam się bardziej opłaca?

zobacz wątek
13 lat temu
funky_koval

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry