Zastanawiam się, co jest bardziej chore:
Nakręcenie takiego filmu? Dystrybucja po kinach? Czy też wciskanie nam widzom tego czegoś w formie przychylnej recenzji? Patrząc na to, co się dzieje wokół tego porypanego "dziełka" zaczynam...
rozwiń
Nakręcenie takiego filmu? Dystrybucja po kinach? Czy też wciskanie nam widzom tego czegoś w formie przychylnej recenzji? Patrząc na to, co się dzieje wokół tego porypanego "dziełka" zaczynam wierzyć w teorie spiskowe - w to, że sataniści przejęli władzę nad światem i wszelkimi sposobami dążą do upadku ludzkości. Bo doszukiwanie się jakichkolwiek "wartości" w czymkolwiek, gdzie eksponowane są akty kanibalizmu - przekracza pojęcie zwyczajnego człowieka.
To mniej więcej tak, jakby w odchodach doszukiwać się wartości odżywczych. Albo nawet gorzej.
zobacz wątek