Widok

Do pełnej satysfakcji sporo zabrakło

...nie miałem mojej nieruchomości gdzieś,bo kupiłem ją za moje pieniądze,a nie cudze.Pani poniżej chyba miała gdzieś,skoro sama napisała, iż jest średnio profesjonalna – widać, że Pani „gdzieś” jest większe od mojego,ale proszę się nie martwić,niektóre kobiety taki mają urok.A teraz do rzeczy.Po1).od tego mam biuro nieruchomości i płacę niemałe pieniądze,żeby wszystko załatwili,nawet jeśli się na tym znam,może po prostu nie mam czasu,bo zarabiam na życie w bardziej interesujący mnie sposób.Po 2).sam musiałem załatwiać dokumenty z Banku Millennium (sprzedający miał tam kredyt),ponieważ Panu Darkowi nie chciało się przez dwa tygodnie zająć niezbędnymi formalnościami,a na dodatek ze strony biura spotkałem się z zarzutem,że mój doradca finansowy chce dokumentów,które w ogóle są niepotrzebne.Dla Waszej wiadomości – to nie doradca,tylko bank,więc radzę najpierw zorientować się w wymaganiach banków.Po 3).U notariusza koszty były o 1.000 zł wyższe niż poinformował Darek!!!!Po 4).Ciekawy jestem czy pani pracownik do wszystkich klientów przychodzi w adidasach i w dżinsach?Albo traktujecie swoją prace poważnie albo nie.Może czas zmienić pracowników albo wziąć do
Moja ocena
obsługa: 2
 
oferta: 5
 
pomoc merytoryczna: 2
 
prowizje i opłaty: 4
 
ocena ogólna: 2
 
3.0

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu:

Panie Krzysztofie (podkreślam Panie - ponieważ nie przypominam sobie abyśmy byli na ty) odnosimy wrażenie, że jednak miał Pan swoją nieruchomość gdzieś - zakup nieruchomości ze środków pochodzących z kredytu wymaga zaangażowania i przygotowania ze strony Pana jako Kupującego, Pana banku i pośrednika. Pana bank nie wywiązał się z terminu podpisania umowy kredytowej, a gdy ją już przygotował, to zrobił to z błędami, które zauważył i wyłapał kto? Pana Posrednik właśnie. To dzięki niemu nie stracił Pan wpłaconego zadatku. Odnośnie kwesii załatwiania przez Pana osobiście dokumentów z Banku Millenium, nie leżało to w kompetencji Pana Darka, tylko pośrednika strony sprzedajacej nieruchomość. Poza tym pośrednik nie jest stroną transakcji i żaden bank nie wyda mu potrzebnych dokumentów. A Pan - jako zorientowany w wymaganiach banków, powołujac się na liczne znajomości w w.w. banku, sam zaproponował, że owy dokument zdobędzie, a że kosztowało to Pana kawę i bombonierkę, cóż należało się liczyć z takim wydatkiem, nawet po znajomości. Kolejna sprawa - koszty notarialne: Pan Darek podał Panu ich dokładną wysokość, a że nie słuchał Pan uważnie, przyszedł Pan nieprzygotowany finansowo na akt notarialny. Co do stroju pośrednika - jest to osoba zajmująca się nieruchomościami mieszkaniowymi, gruntownymi itd. Nie jest on prezesem banku siedzącym za biurkiem w służbowym uniformie.
Na marginesie - Panie Krzysztofie tudzież Panie Niezadowolony, jeżeli chce Pan porozmawiać, wyrazić jeszcze bardziej swoje niezadowolenie, to proszę o telefon, a nie podawanie w opinii nieprawdzieego maila i braku podpisu z imienia chociaż.
Z poważaniem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry