Dobra ocena podczas wizytacji kanonicznej w kielnie

Jest tak wspaniale i cudownie a to wszystko dzięki bardzo ciężkiej pracy proboszcza. Reszta się nie liczy. I to jest dramat parafii Kielno.

W świetle tego co wyszło na jaw ta wizyta jest po to żeby uspokoić parafian a raczej uśpić ich czujność.Wszystko pic na wodę.

A coś da się zrobić z tą iluzją?

To jest grubsza sprawa więc wydaje mi sie,że tak po kościach się nie rozejdzie.

Mi się wydaje, że sprawa się rozmywa. Wikary jest, zastępstwo organisty jest, grupy próbuje się wskrzesić, tylko czy sacrum wróci no i ludzie, bo w kościele pustki???

Pozornie wszystko zaczyna grać ale finanse nadal nie. Jak sprawa się rozmyje to doczekamy sie komornika w kościele.Proboszcza przygarnie przełożony a długi zostaną.Ech...aż wierzyć się nie chce że taki człowiek jakim kiedyś był proboszcz dał się tak omamić .

Czyli jak zawsze chodzi o kase.

To trzeba było być w kościele a nie siać teraz zamętu

Parafianko-Ale kto właściwie sieje ten zamęt ,bo nie rozumiem twojej puenty.

Musiała się wypowiedzieć. A że nie było pomysłu to wyszło co wyszło.
Kościół ma to do siebie, że nie liczy się z nikim. Wszystko jest tajne i rozliczane we własnym gronie także więc nie spodziewałbym się zbyt wiele.
Proponuję bojkotować msze ks. proboszcza. To chyba jest najlepsze co możemy zrobić. Taka odmiana biernego oporu.

No ja byłam i słyszałam to kazanie a raczej streszczenie, że o 8.30 przybył biskup, 8.45 zjadl śniadanie z proboszczem rada i wójtem itd. Ogólnie Parafia wypadla wspaniale. Tylko się z tym niezgadzam. Bo ludzi w kościele nie ma, chwilowo brakowalo wikarego, ale się znalazł taki co proboszczowi pasuje chyba bo jest drugi tydzien dopiero. Poprzedni po 6 tygodniach wyleciał. Organy zamilkły, że organista chory dowiadujemy sie po dwóch miesiącach, teraz coś gra ale coś nie poradnie, tak jakby dla siebie, a czy ludzie śpiewają to nieważne. Parafia choruje a proboszcz udaje że jest zdrowa. To dobry pomysl. Bojkotowac msze proboszcza, może to mu da do myślenia.

Pomysł z bojkotem jest ok. ale mnie ciągle martwią mnie długi wiszące nad kościołem.Dziś było zebranie na plebani. Ciekawe co uradzili? Żałuje że praca nie pozwoliła mi na obecność.

Nie raz pada tu informacja o długach.
W kościele jestem na mszy w niedziele czy święta i nie mam zielonego pojęcia o długach. Ostatnio na tace inwestycyjna zebrano 3 tys i rozumiem ze to nadal na pokrycie wymiany schodów. Okna w większości chyba tez miały sponsorów. Na samochwało-pseudo-kazaniach nie raz słyszałem o dopracowanej bombonierce.
Fred jeśli masz jakaś wiedzę to zwyczajnie się nią podziel.
Jeśli prócz dziwnej akcji z wikarym, organista czy wielbieniu siebie dochodzi jeszcze kwestia zadłużenia parafii to warto byłoby poinformować o tej sytuacji jak najszersze grono ludzi bo jak widać jest to jedynt temat, który „cieszy” się zainteresowaniem na forum.
A swoją droga to chyba Kościoła nie zlicytują na biedronkę...

Chodziła po wioskach naszej parafii petycja.Osiem stron ciekawej lektury.Luk nic o tym nie wiesz? Sprawą zajął się pan Bieszk z Kielna i pan Hasse z Dobrzewina. Skontrolowali finanse parafii chyba na prośbę kogoś z rady parafialnej,która jest tylko radą parafialną z nazwy bo okazuje sie,że boją sie proboszcza i guzik robią w interesie parafi.Efekty tej kontroli są powalające.Wyszedł szacher z działkami w okolicach Leźna i Banina i przelewy kasy z konta parafii na prywatne konta. Okazało się też,że ludzie czekają na kase za zrobione inwestycje i nawet pieniądze ,które były zbierane na te cele też dostały nogi.Proboszcz na pytania co sie wyrabia zasłania sie amnezją.Tak to z grubsza wygląda.

Fred, nie wiedziałem. Nic do mnie nie dotarło. Nie miałem zielonego pojęcia... Myślę, że większość ludzi nie ma świadomości tego co się dzieje.

Tak jak w bajce król jest nagi tak u nas Ksiądz to złodziej. Wisi różnego rodzaju wykonawcom za prace z tego roku i poprzednich lat około 150 tys.zł

Nie chce go bronić ale kiedyś potrafił dobrze gospodarzyć .Wszystkie problemy zaczeły się od znajomości ze wszystkim nam znanym biskupem. Te kawki(powiedzmy,że kawki) u biskupa do niczego dobrego nie prowadzą.

Frad, jakie są prawdopodobne scenariusze? Sprawa rozchodzi się po kościach, kredyt długoterminowy z odroczona spłata i niech się martwi następca czy jakieś natychmiastowe skutki?

Trudno powiedzieć.Po kościach sie raczej nie rozejdzie już choćby ze względu na wierzycieli.Opcja była taka,że proboszczowi przedstawić mieli propozycje.Albo spłaca długi w wyznaczonym terminie albo sprawą zajmie sie prokurator. Co z tego wyszło w tej chwili nie wiem.Mam tylko nadzieje,ze proboszcz był obecny na tym zebraniu bo różnie to bywa z tą jego amnezją ;)

Wyciąg z sesji kurialnej z dnia 14 września.
Zobowiązania Franciszka :

http://zapisz.net/view.php?filename=436_franciszek.jpg

Nie spłaci długów bo kasy brak.
Działki parafialne sprzedane i konto wyczyszczone.

To niech swoje prywatne konto wyczyści i merca sprzeda.Ta kasa nie rozpłynęła sie w powietrzu tylko zmieniła właściciela.Z konta parafii wyemigrowała.Prokurator ją znajdzie jakby proboszcz miał problem z tym.A tak w ogóle czy nie czas żeby sie rozliczył i zwinął żagle?Tu już mu nikt nie zaufa i wątpie żeby ludzie chętnie na msze do niego chodzili.

Adam -dzięki za wyciąg z protokołu tej wizytacji .Ale bardzo mnie on przeraził , tyle zaleceń wiec musiały one wynikać ze stwierdzonych "Uchybień"podczas tej wizytacji a w przekazie proboszcza same +++++++.Co więc robi Rada Parafialna? A o tej radzie także zalecenia.A nam przekazano, że nie będzie zmian RADY. Nie jest dobrze.

Rada Parafialna ??
Żeby cokolwiek naprawić, to tą zasiedziałą rade trzeba ekspresowo zmienić !
Bez zmiany rady nic się nie będzie lepiej.
Parafia od 2013 roku sprzedała 57 działek a nasza rada twierdzi ze o tym nie wiedziała ...... Po co nam taka rada ??

Przydałoby się umieścić chociaż skład tej rady parafialnej na stronie internetowej parafii. Może członkowie rady mają amnezje, tak jak proboszcz?