Widok
Dobry kask dla dziecka powinien mieć regulowany obwód głowy i podobać się dziecku.
Dla dziecka nie ma sensu kupować markowego kasku bo :
1. szybko wyrośnie z niego
2. nie rozwija tak dużych prędkości jak dorosły co oznacza że kask nie musi być w technologi InMold.
3. płaci się za markę
4. dzieci nie szanują rzeczy i drogi kask może szybko zostać zniszczony nie będąc na głowie.
Ja polecam zakup w markecie gdzie powinien być większy wybór tańszych kasków.
Dla dziecka nie ma sensu kupować markowego kasku bo :
1. szybko wyrośnie z niego
2. nie rozwija tak dużych prędkości jak dorosły co oznacza że kask nie musi być w technologi InMold.
3. płaci się za markę
4. dzieci nie szanują rzeczy i drogi kask może szybko zostać zniszczony nie będąc na głowie.
Ja polecam zakup w markecie gdzie powinien być większy wybór tańszych kasków.
Nie twórzmy filozofii tam gdzie jej nie potrzeba.
Koniecznie chcesz atestować styropian ?
Przypuszczam że większość kasków pewnie ma jakieś atesty ale tak naprawdę nie ma to znaczenia.
Ważne że przy upadku nie walimy bezpośrednio głową w podłoże czy przeszkodę tylko mamy styropianową amortyzację.
Przy zakupie wystarczy obejrzeć kask i ewentualnie ocenić czy paski są dobrze przymocowane oraz jak działa regulacja
Moim zdaniem w przypadku dziecka kupowanie firmowego kasku mija się z celem. Tańszy kask z regulacją obwodu głowy w zupełności wystarczy.
Swojemu synowi kupiłem swego czasu kask z regulacją za 35 złotych. Sobie kupiłem markowy za 200 zł ale tylko dlatego że w tamtym czasie nie można było dostać tak dużego tańszego kasku. Aktualnie na wiosnę widziałem w Lidlu za 50 zł kaski w dużej rozmiarówce wykonane w InMold. Mój kask od kasku syna różni się praktycznie właśnie tylko technologią InMold. Bez tej technologii kask także jest bardzo bezpieczny.
Kask będzie bezpieczny jeśli będzie dopasowany do głowy i nie będzie się na niej przesuwał. Należy też zapomnieć o montowaniu czegokolwiek dodatkowego na kasku
Koniecznie chcesz atestować styropian ?
Przypuszczam że większość kasków pewnie ma jakieś atesty ale tak naprawdę nie ma to znaczenia.
Ważne że przy upadku nie walimy bezpośrednio głową w podłoże czy przeszkodę tylko mamy styropianową amortyzację.
Przy zakupie wystarczy obejrzeć kask i ewentualnie ocenić czy paski są dobrze przymocowane oraz jak działa regulacja
Moim zdaniem w przypadku dziecka kupowanie firmowego kasku mija się z celem. Tańszy kask z regulacją obwodu głowy w zupełności wystarczy.
Swojemu synowi kupiłem swego czasu kask z regulacją za 35 złotych. Sobie kupiłem markowy za 200 zł ale tylko dlatego że w tamtym czasie nie można było dostać tak dużego tańszego kasku. Aktualnie na wiosnę widziałem w Lidlu za 50 zł kaski w dużej rozmiarówce wykonane w InMold. Mój kask od kasku syna różni się praktycznie właśnie tylko technologią InMold. Bez tej technologii kask także jest bardzo bezpieczny.
Kask będzie bezpieczny jeśli będzie dopasowany do głowy i nie będzie się na niej przesuwał. Należy też zapomnieć o montowaniu czegokolwiek dodatkowego na kasku
W bardzo rowerowym kraju, w Danii, zauważyłem, że większość dzieci, a również i sporo dorosłych, używa kasków, które u nas kwalifikują się do grupy "kask na rolki".
Wydawało mi się, że kaski typowo rowerowe na rower będą lepsze. Duńczycy uważają, że na rowerowe wyprawy w terenie i szybkie po jezdni, to niech będą rowerowe, ale do małych prędkości i na podwórka, to tylko rolkowe. Bo nie ma potrzeby aż takiej wentylacji, a lepiej chronią głowę, w szczególności przy bocznych upadkach.
Nie testowałem, bo u dorosłego, to jakoś dziwnie wygląda, ale u dzieci, to raczej mają rację.
Wydawało mi się, że kaski typowo rowerowe na rower będą lepsze. Duńczycy uważają, że na rowerowe wyprawy w terenie i szybkie po jezdni, to niech będą rowerowe, ale do małych prędkości i na podwórka, to tylko rolkowe. Bo nie ma potrzeby aż takiej wentylacji, a lepiej chronią głowę, w szczególności przy bocznych upadkach.
Nie testowałem, bo u dorosłego, to jakoś dziwnie wygląda, ale u dzieci, to raczej mają rację.
Nie byłem w Danii ale gdy wyszuka się zdjęcia z rowerowej Danii to widać że większość ludzi dokładnie tak jak u nas jeździ bez kasków.
Kaski o których piszesz jak już ktoś zauważył są używane przez rowerzystów ale z tego co obserwuje głównie do jazdy na specjalnych placach gdzie można poćwiczyć różne ewolucje na rowerze.
Nie chce mi się wierzyć że Duńczycy mają po 2 rodzaje kasków i używają ich zależnie od okazji zwłaszcza że jak już pisałem widać, że nie używają ich wcale. Trudno mi sobie wyobrazić gdzie stosują je przy małych prędkościach dorośli.
Wbrew temu co piszesz jeśli przyjrzeć się obu typom kasków na głowie to okaże się że "orzeszki" wcale nie chronią lepiej boków głowy. Oba kaski chronią głowę z boku do okolic uszu. Mogę zgodzić się że "Orzeszek" chroni lepiej głowę z tyłu ale przy zwykłej jeździe uderzenie w tył głowy jest mało prawdopodobne.
Jeżeli Duńczykom tak zależy na bezpieczeństwie to powinni używać kasków "full face" z ochroną szczęki. Takie kaski rowerowe również są produkowane. No i nie zapomnijmy o pancerzach, które chronią rowerzyście np kręgosłup.
Ogólnie nie warto wydziwiać i powinno się stosować zabezpieczenia adekwatne do potrzeb.
Kaski o których piszesz jak już ktoś zauważył są używane przez rowerzystów ale z tego co obserwuje głównie do jazdy na specjalnych placach gdzie można poćwiczyć różne ewolucje na rowerze.
Nie chce mi się wierzyć że Duńczycy mają po 2 rodzaje kasków i używają ich zależnie od okazji zwłaszcza że jak już pisałem widać, że nie używają ich wcale. Trudno mi sobie wyobrazić gdzie stosują je przy małych prędkościach dorośli.
Wbrew temu co piszesz jeśli przyjrzeć się obu typom kasków na głowie to okaże się że "orzeszki" wcale nie chronią lepiej boków głowy. Oba kaski chronią głowę z boku do okolic uszu. Mogę zgodzić się że "Orzeszek" chroni lepiej głowę z tyłu ale przy zwykłej jeździe uderzenie w tył głowy jest mało prawdopodobne.
Jeżeli Duńczykom tak zależy na bezpieczeństwie to powinni używać kasków "full face" z ochroną szczęki. Takie kaski rowerowe również są produkowane. No i nie zapomnijmy o pancerzach, które chronią rowerzyście np kręgosłup.
Ogólnie nie warto wydziwiać i powinno się stosować zabezpieczenia adekwatne do potrzeb.
Jeśli chodzi o trwałość, to z orzeszkiem dobrze kombinowałeś. Skorupa zwykłego kasku inmold ma ułamek milimetra grubości. W orzechu są to ponad 2 mm plastiku a pod tym 2 cm steropianu/pianki czy jakkolwiek to nazwać.
Tylko tak jak pisałem wcześniej, kaski są jednorazowe, o czym można się dowiedzieć po lekturze instrukcji lub naklejek z ostrzeżeniami wewnątrz kasku.
Tylko tak jak pisałem wcześniej, kaski są jednorazowe, o czym można się dowiedzieć po lekturze instrukcji lub naklejek z ostrzeżeniami wewnątrz kasku.
Kolega się nie obraża to jest forum więc się dyskutuje.
Holendrzy nie mają patentu na mądrość pomimo tego że rower jest u nich bardzo popularny.
Słowo "orzeszek" jakoś mi pasowało do tego modelu kasku. Może nie jest super trafione ale chyba wszyscy tutaj wiedzą o co chodzi.
Z tego co widziałem w internecie tego typu kaski są cięższe. Nieznacznie ale cięższe od kasku z dużymi wywietrznikami. Warto zdawać sobie sprawę także z tego.
Mój syn używa kasku odkąd zaczął jeździć na rowerze z kołami 12 cali. Zawsze używał i używa zwykły kask rowerowy z regulacją.
W mojej rodzinie ja, żona oraz syn mamy kaski i do tego używany ich zawsze gdy wsiadamy na rower.
Ostatnio widziałem kobietę jadącą rowerem która również miała kask ale w koszu bagażowym. :-)
Trzeba zdawać sobie sprawę że dla dziecka jest bardzo ważny wygląd kasku. Jeśli już dziecko musi jeździć w kasku to chciałoby taki kask jaki używa większość rowerzystów. Najważniejsze żeby rodzic jeździł w kasku bo właśnie jego dziecko obserwuje najbardziej i czerpie wzorce zachowań.
Autorka tego wątku raczej kasku nie używa bo najwyraźniej nie ma żadnej wiedzy w tym temacie więc też powinna sobie nabyć.
Najlepszy kask jest najbardziej uniwersalny a takie są zwykłe rowerowe kaski z daszkami i nie ma co tu kombinować.
Holendrzy nie mają patentu na mądrość pomimo tego że rower jest u nich bardzo popularny.
Słowo "orzeszek" jakoś mi pasowało do tego modelu kasku. Może nie jest super trafione ale chyba wszyscy tutaj wiedzą o co chodzi.
Z tego co widziałem w internecie tego typu kaski są cięższe. Nieznacznie ale cięższe od kasku z dużymi wywietrznikami. Warto zdawać sobie sprawę także z tego.
Mój syn używa kasku odkąd zaczął jeździć na rowerze z kołami 12 cali. Zawsze używał i używa zwykły kask rowerowy z regulacją.
W mojej rodzinie ja, żona oraz syn mamy kaski i do tego używany ich zawsze gdy wsiadamy na rower.
Ostatnio widziałem kobietę jadącą rowerem która również miała kask ale w koszu bagażowym. :-)
Trzeba zdawać sobie sprawę że dla dziecka jest bardzo ważny wygląd kasku. Jeśli już dziecko musi jeździć w kasku to chciałoby taki kask jaki używa większość rowerzystów. Najważniejsze żeby rodzic jeździł w kasku bo właśnie jego dziecko obserwuje najbardziej i czerpie wzorce zachowań.
Autorka tego wątku raczej kasku nie używa bo najwyraźniej nie ma żadnej wiedzy w tym temacie więc też powinna sobie nabyć.
Najlepszy kask jest najbardziej uniwersalny a takie są zwykłe rowerowe kaski z daszkami i nie ma co tu kombinować.
Niewątpliwie warto zainwestować w kask na rower, bo dzięki temu można się dobrze zabezpieczyć. Również dzieciom warto taki kask kupić. Tutaj https://www.dobrerowery.pl/kaski-rowerowe sobie zerknijcie. Jest tam bowiem wiele ciekawych i przede wszystkim praktycznych propozycji dopasowanych do różnych potrzeb.