Widok
        
    
    
    Dobry pub gdzie można spokojnie wypić piwo i potańczyć?
                                    
                                    
                                                                
                    Szukam pubu albo knajpki gdzie można spokojnie napić się piwka czy drinka w normalnej cenie, posiedzieć przy stoliku i pogadać ale też potańczyć na kameralnym parkiecie bez ścisku i tłoku przy dobrej muzyce. Najlepiej też bez opłaty za wstęp :)
Ewentualnie może namiar na jakieś mieszkanie albo sale, świetlicę którą można wynająć i zrobić małą domówkę na 10 osób ale w rozsądnej cenie
            
            
            
            Ewentualnie może namiar na jakieś mieszkanie albo sale, świetlicę którą można wynająć i zrobić małą domówkę na 10 osób ale w rozsądnej cenie
                                    
                                    
                                                                
                    Zgodnie z informacją na stronie internetowej restauracji rosyjskiej powinna być muzyka na żywo, byłam tam w piątek i niestety ale wieczorku tanecznego nie było. Ale to jeszcze nic, ogólnie nie miałam nigdy sensacji żołądkowych po jedzeniu na mieście aż do tego piątku... strułam się pierogami z gęsi, które jak to jeszcze w trakcie jedzenia żartowałam, że im chyba ze świąt zostały,podobnie jak dekoracja na stołach (choinki) no i niestety ale miałam racje ODRADZAM
                                    
                
                
            
            
            
            
            
                                    
                                    
                                                                
                    Zwykle tam gdzie się tańczy jest na tyle głośna muzyka, że nie da się tam spokojnie porozmawiać przy piwie.
Kolejne dwie kwestie, które nie idą w parze, to cena i zaludnienie, tam gdzie drożej, tam i więcej miejsca, tam gdzie tanio, to idą tłumy.
Zawsze więc coś za coś. Dlatego ludzie krążą;)
            
            
            
            Kolejne dwie kwestie, które nie idą w parze, to cena i zaludnienie, tam gdzie drożej, tam i więcej miejsca, tam gdzie tanio, to idą tłumy.
Zawsze więc coś za coś. Dlatego ludzie krążą;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
                                    
                
                
             
            
        
                
                    
             
                     
                    