Wybrałam sie do Toscany na obiad z rodzina. Mam półtoraroczna córkę wiec to do niej dopasowujemy restauracje poniewaz o dziwo! nie kazda restauracja dostosowana jest do przyjecia goscia w postaci malych dzieci. Co prawda brak tu menu specjalnego dla milusinskich, ale wystarczylo słowo i mogłam osobisice kucharzowi wytłumaczyc na co ma ochote moja mala. Danie wydano szybko poza kolejnoscia. Stolikow nieduzo wiec dziecko moze sobie pochodzic i swobodnie sie przemiszczac nie przeszkadzajac pozostalym gosciom. Krzeselko oczywiscie! Kolorowanki- prosze bardzo! Ksiazeczki - tak! juz sie robi - bardzo mile nastawienie i przyjęcie!
Na dania ffaktycznie trzeba troche poczekac, ale gdzie nie trzeba. Obecni w restauracji własciciele doradzili w doborze wina i wdali sie z nami w mila pogawedke o Toskanii...
dania-kazdy zamowil co innego i wszystko smakowalo... NA uwage na pewno z mojej storny zasluguje makaron z owocami morza, zupa fasolowa, i panna cota z musem truskawkowym.pyyyycha!!!
W weekend wroce tam na pewno na swieze owoce morza! mam nadzieje ze trafie na wlascicieli bo sa wspanialym dopelnieniem panujacego tam rodzinnego klimatu!
Polecam !