Jesteśmy zawiedzeni niedzielnym spektaklem sztuki "Dowód"
w Gdyńskim Teatrze Muzycznym. Po scenie snuł się nijako "duch" Wielkiego Aktora. Potykająca się niezrównoważona
córka (wreszcie...
rozwiń
Jesteśmy zawiedzeni niedzielnym spektaklem sztuki "Dowód"
w Gdyńskim Teatrze Muzycznym. Po scenie snuł się nijako "duch" Wielkiego Aktora. Potykająca się niezrównoważona
córka (wreszcie dowiedzieliśmy się, co znaczy być niezrównoważonym). Nijaki doktorant żywcem wzięty z prób w teatrzyku
szkolnym. Nie zawiodła scenografia, gra i śliczne nóżki starszej siostry, bo gdyby nie to, chyba nie było by na co patrzeć.
Dobry podkład muzyczny też nie był w stanie uratować całości. Z całym szacunkiem pozostajemy jednak niezmiennie
do wielkiej klasy aktorstwa Andrzeja Seweryna.
zobacz wątek