Odpowiadasz na:

Może trzeba było zagrać spektakl na małej scenie?

"Dowód" to nie jest wielkie show, dla którego Teatr Muzyczny został zbudowany,to pełna napięć dramatyczna wymiana zdań.

Tymczasem z oddali, fajna w gruncie rzeczy, scenografia jawi się jak... rozwiń

"Dowód" to nie jest wielkie show, dla którego Teatr Muzyczny został zbudowany,to pełna napięć dramatyczna wymiana zdań.

Tymczasem z oddali, fajna w gruncie rzeczy, scenografia jawi się jak domek bełkoczących krasnoludków podczas awarii światła.

Główna rola - do poprawki. Naprawdę ani morbus bleuleri, ani psychoza maniakalno -depresyjna, ani wycieńczenie spowodowane wieloletnią opieką nad ojcem nie skutkuje takim zachowaniem. Może trzeba było podejść do osób dotkniętych chorobą duszy, podpatrzeć, podsłuchać i spróbować oddać coś prawdziwego? Ta rola jest jak źle skrojona sukienka.

Trzepiecińska jak Trzepiecińska - bez konkurencji.

zobacz wątek
16 lat temu
~Da_capo_ al_ fine

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry