Odpowiadasz na:

Re: Dramat w jednym akcie, czyli obsługa klienta (rowerzysty)

mnie na szczescie nie spotkaly jeszcze na wysepce jakies szczegolne przykrosci ale widac ten balagan i zwis. choc maja rodzynka - dobrego mechanika ale nieczesto go tam widze.
jest jeszcze... rozwiń

mnie na szczescie nie spotkaly jeszcze na wysepce jakies szczegolne przykrosci ale widac ten balagan i zwis. choc maja rodzynka - dobrego mechanika ale nieczesto go tam widze.
jest jeszcze jeden drobiazg, na wyspie spinka do lancucha kosztuje 3 zl a w budze 4 zl i to dla mnie zasadnicza roznica ;-)

zobacz wątek
18 lat temu
~wza

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry