"Gdańsk (ex)miastem rowerów"?
Politycy najwyraźniej doszli do wniosku, że już wyżęli z nas potencjał głosów do cna, więc już teraz się skupiają na innych środowiskach, gdzie tanio...
rozwiń
"Gdańsk (ex)miastem rowerów"?
Politycy najwyraźniej doszli do wniosku, że już wyżęli z nas potencjał głosów do cna, więc już teraz się skupiają na innych środowiskach, gdzie tanio kupią nowe głosy. Jakich? Ja nie mam pojęcia. Zgaduję, że na najbardziej pstrokatych i krzykliwych, a do tej pory nieeksploatowanych. Noworodkach? Pacjentach NFZ? Środowiskach LGBT? Marsjanach? Krasnoludkach? Niech zgaduje kto to śledzi! Rowery najwyraźniej przejadły się rządnym rozmaitości politykom.
Nasza wina. Trzeba było głośniej żądać, brutalniej demonstrować, a przede wszystkim samemu zostać politykami.
zobacz wątek