Drogi rowerowe a małe dzieci
Dziś mi się podniosło ciśnienie...otóż na drodze rowerowej na ul.Havla jadąc z góry na dół musiałam mocno hamować ponieważ jeden pan był z dzieckiem, które akurat zeszło z samochodziku popychanego...
rozwiń
Dziś mi się podniosło ciśnienie...otóż na drodze rowerowej na ul.Havla jadąc z góry na dół musiałam mocno hamować ponieważ jeden pan był z dzieckiem, które akurat zeszło z samochodziku popychanego nóżkami i sobie coś majstrowało-oczywiście na środku drogi rowerowej. Na moją uwagę, że ktoś może to dziecko potracić dowiedziałam się, że to mój zasr.... obowiązek uważać. Niżej inny pan spacerował a dwoje dzieci jeździło na rowerkach.
Ja nie wiem-może niech te dzieci też sie bawią na drodze samochodowej?a co to za różnica....Jestem w stanie ogarnąć pieszych którzy przypadkiem tam zeszli, nawet biegaczy czy rolkarzy...ale po co pchać pod koła roweru dzieci?!
Obok chodnik....bezmyślność mnie przeraża.....
zobacz wątek