Re: Drogi rowerowe a małe dzieci
klasyka literatury, ja jak ulica nie jest zbyt ruchliwa, to wolę ulicę dlatego, mniejsza szansa, że jakiś bezmózg się na niej teleportuje pod koła roweru....
Ja dlatego dzwonię na...
rozwiń
klasyka literatury, ja jak ulica nie jest zbyt ruchliwa, to wolę ulicę dlatego, mniejsza szansa, że jakiś bezmózg się na niej teleportuje pod koła roweru....
Ja dlatego dzwonię na wszystko co się znajduje na ścieżce dużo wcześniej. Do tej pory udało mi się rozjechać tylko jedną nastolatę, która namiętnie romansowała przez telefon na środku ścieżki, stojąc plecami.. Nie usłyszała dzwonka i bum.
Co do debili rodziców, hmm ja bym kuratora dawał, za stwarzanie zagrożenia i uczenie dzieci niebezpiecznych zachowań.
zobacz wątek