Odpowiadasz na:

Re: Drogi rowerowe a małe dzieci

To jest tzw szukanie dziury w całym.

Ścieżek wytyczonych liniami w Gdańsku jest bardzo mało.

Kilka lat dojeżdżałem do pracy na trasie Przymorze - Główny. Więc znam... rozwiń

To jest tzw szukanie dziury w całym.

Ścieżek wytyczonych liniami w Gdańsku jest bardzo mało.

Kilka lat dojeżdżałem do pracy na trasie Przymorze - Główny. Więc znam dokładnie temat.
Na czasie zależy rano gdy jedzie się do pracy, a o tej porze dnia nie ma problemu dzieci na ścieżkach, problem psów też raczej jest sporadyczny. Niezależnie od tego czy będzie się jechało ścieżką czy ulicą to liczba skrzyżowań i zatrzymań będzie teoretycznie taka sama. Teoretycznie bo spora grupa rowerzystów uważa że przepisy są dla innych i śmiało mogą jechać na czerwonym najlepiej po pasach. Jeśli komuś bardzo przeszkadzają światła i skrzyżowania to powinien pomyśleć o przeniesieniu się na wieś.
Gdy jedzie się z pracy po południu na głównych trasach jest spory tłok który nie pozwala nadmiernie się rozpędzić. Nie ma presji czasu więc można sobie pozwolić na spokojną wolniejszą jazdę. Są oczywiście tacy co muszą się wykazać na zatłoczonych ścieżkach w efekcie czego mogłem sobie obejrzeć dwie czołówki rowerzystów. Na szczęście obie skończyły się uszkodzeniami sprzętu i tylko drobnymi potłuczeniami.

Widziałem wiele dziwnych zachowań na ścieżkach ale mnie najbardziej irytują osoby jadące obok siebie oraz osoby jadące rowerem przy których biegnie piesek na smyczy.

zobacz wątek
12 lat temu
~NN

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry