Re: Drogi rowerowe a małe dzieci
Jak ktoś chce mieć wymówkę to sobie znajdzie.
Rower jest zajefajną alternatywą dla samochodu i komunikacji masochistycznej. Nawet z uwzględnieniem świateł i wszystkich innych cudów...
rozwiń
Jak ktoś chce mieć wymówkę to sobie znajdzie.
Rower jest zajefajną alternatywą dla samochodu i komunikacji masochistycznej. Nawet z uwzględnieniem świateł i wszystkich innych cudów spotykanych w naszej rowerowej metropolii rowerem jeżdżę szybciej niż autobusy i tramwaje, w dużej liczbie przypadków również niż samochody, nie stoję w korkach, nie czekam na autobus widmo, nie wącham spoconej hołoty (wolę śmierdzieć sam dla siebie :) ), i.... nie płacę za całą tą przyjemność (no może utrzymanie roweru, ale to nie majątek).
Dla mnie alternatywą jest teleportacja, o ile będzie darmowa i nie zbiorowa :)
A miasta są dla dzieci na rowerach, ale rzecz w tym, żeby nauczyć korzystać rozsądnie z rowerów i chodzi o naukę od samego początku i eliminację złych wzorców, bo czym skorupka za młodu... Jak już się dzieciaka nauczy mądrze jeździć to nie będzie takich tematów do dyskusji, i wiek nie będzie problemem.
zobacz wątek