Widok
Drogówka
Witam-na drogach gdyni jeżdżą jacyś wariaci i tu nie mówie o zwykłych kierujących ale o drogówce.Na skwerze w gdyni ,po północy ,nieoznakowany radiowóz zatrzymał syna....Rzekomo do kontroli .Byłam pewna,że to policja kryminalna ponieważ metody zatrzymania były tak drastyczne.Syna wyciagnięto za kark zza kierownicy ,skuli kajdankami.....Po prostu szok. Syn był trzeżwy -pasażerowie-już nie.Odwoził po domach kolegów,aby kazdy bezpiecznie dotarł do celu.Świadkiem całego zajścia był taksówkarz,który był tą sytuacją zbulwersowany.Super policjanci z drogówki w gdyni ,nie wyglądali jaj panowie z programu uwaga pirat!To była bandycka napaść,po słowach sprzeciwu,wszyscy zostali zakuci w kajdanki.Kluczyki zostały zabrane....Nie mam pojęcia dlaczego!!!Dochodziło do popychania przez policjantów- i wszyscy wylądowali na komisariacie na waszyngtona.Każdy sprzeciw -słowny -był traktowany jak czynna napasć na funkcjonariusza!!!Jestem zbulwersowana tą sprawą -oprócz tego nikt nam się nie wylegitymował o a na komisariacie -zaczęli nas straszyć i popychać -za każdym razem jak był podnoszony sprzeciw na całą zaistniałą sytuację .Sprawa na pewno dojdzie do komendanta-tak nie może być ,już nigdy nie uwierze w prawo w tym kraju-------tu jest bezprawie!!!!!
"Bezprawie"?
Gdyby moj Syn bawił się w szofera pijanych kumpli to sama zabralabym Mu kluczyki i zafundowala przesluchanie, ktore zapamietalby na cale zycie.
Taksowkarz pewno sam dal cynk bo Twoj syn grosz z kieszeni mu wyprowadzil...
Na miejscu operacyjnych tez bym sie wkur...ala gdybym miala robic za chlopca na posylki ws pijanych dzieciakow...
Gdyby moj Syn bawił się w szofera pijanych kumpli to sama zabralabym Mu kluczyki i zafundowala przesluchanie, ktore zapamietalby na cale zycie.
Taksowkarz pewno sam dal cynk bo Twoj syn grosz z kieszeni mu wyprowadzil...
Na miejscu operacyjnych tez bym sie wkur...ala gdybym miala robic za chlopca na posylki ws pijanych dzieciakow...
Napisz oficjalną skargę do komendanta głównego w Gdańsku. A jak to nie pomoże napisz do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych opisując dokładnie całe zajście w kopii ,jedną dla siebie .
Innym dobrym sposobem na chamstwo stróżów prawa podczas pełnienia służby jest zainteresowanie TVN 24 lub inna stację TV. Nie odpuszczaj.
Innym dobrym sposobem na chamstwo stróżów prawa podczas pełnienia służby jest zainteresowanie TVN 24 lub inna stację TV. Nie odpuszczaj.
Nie masz racji "kocio" .Gliniarzom nic nie udowodnisz. Tak jak dawniej było,tak jest i dzisiaj. Dzisiaj w Polsce jest "Państwo w Państwie". I tak dobrze ,że nie zostali przy okazji spałowani,tak na przyszłość.
Natomiast odwiezienie kolegów do domu było gestem wzorowym ,godnym naśladowania.Tylko nie każdego jest stać na tak szlachetny gest wśród swoich kolegów.
Natomiast odwiezienie kolegów do domu było gestem wzorowym ,godnym naśladowania.Tylko nie każdego jest stać na tak szlachetny gest wśród swoich kolegów.
Sądzisz, że twoje dziecko będzie znało wyłącznie abstynentów?
Co jest aż tak bulwersującego w spotkaniu znajomych i wypiciu po piwie? A wiesz, że nawet po jednym piwie czy kieliszku wina nie powinno się prowadzić? Właśnie wtedy jedna niepijąca osoba może wszystkich porozwozić do domu. Ja mam bardzo normalnych, kulturalnych znajomych, z którymi czasami jeździmy do Gdyni do innych znajomych. Na ogół większość napije się wina, ale zawczasu ustalamy, kto prowadzi w drodze powrotnej. Na ogół jestem to ja, bo rzadko mam ochotę na alkohol. I cóż w tym takiego strasznego? Że mam TAKICH znajomych? Czyli jakich - sporadycznie pijących po lampce wina? Weź się walnij w łeb...
Nie wszyscy mają takie nastawienie, jak ty. Na szczęście...
Co jest aż tak bulwersującego w spotkaniu znajomych i wypiciu po piwie? A wiesz, że nawet po jednym piwie czy kieliszku wina nie powinno się prowadzić? Właśnie wtedy jedna niepijąca osoba może wszystkich porozwozić do domu. Ja mam bardzo normalnych, kulturalnych znajomych, z którymi czasami jeździmy do Gdyni do innych znajomych. Na ogół większość napije się wina, ale zawczasu ustalamy, kto prowadzi w drodze powrotnej. Na ogół jestem to ja, bo rzadko mam ochotę na alkohol. I cóż w tym takiego strasznego? Że mam TAKICH znajomych? Czyli jakich - sporadycznie pijących po lampce wina? Weź się walnij w łeb...
Nie wszyscy mają takie nastawienie, jak ty. Na szczęście...
To może wyjaśnisz to, co napisałaś? Co miałaś na myśli pisząc, że nie chcesz żeby twój syn miał "takich kolegów"?
Co złego widzisz w odwiezieniu znajomych, którzy cokolwiek pili?
Moje życie towarzyskie obchodzić cię nie musi, ale mogłabyś wykazać się chociaż bazową kulturą i nie rzucać przekleństwami.
Co złego widzisz w odwiezieniu znajomych, którzy cokolwiek pili?
Moje życie towarzyskie obchodzić cię nie musi, ale mogłabyś wykazać się chociaż bazową kulturą i nie rzucać przekleństwami.