Re: duszy łkanie...znaczy granie ;)
Miałem dwóch kolegów z którymi kończyłem średnią szkołę. Wyjechali do Francji, zaciągnęli się do legii. Teraz mam jednego kolegę bez nogi - (ponoć odstrzelono mu) ma protezę od kolana. Drugi jest u...
rozwiń
Miałem dwóch kolegów z którymi kończyłem średnią szkołę. Wyjechali do Francji, zaciągnęli się do legii. Teraz mam jednego kolegę bez nogi - (ponoć odstrzelono mu) ma protezę od kolana. Drugi jest u św Piotra - nawet nie doczekał się narodzin córeczki.
Tak więc każdy z nas jest w pewien sposób panem swego losu - a losu nie należy "naginać".
P.S.
Byłem na pogrzebie kolegi - to chyba wiedział, że zginie - miał list napisany.
Prosił, żeby wypić za jego zdrowie i puścić muzykę " u Cioci na imieninach " -Szwagier kolaska
zobacz wątek