Po raz pierwszy spotkaliśmy się z sytuację że dla dwóch osób, które zamówiły dania mięsne został podany na osobnym talerzu jeden zestaw surówek do "podziału", trochę krępująca sytuacja dla osób które są sobie obce. Drugi minus za udzielanie informacji przez personel, przy zapytaniu czy sos do sałatki jest ostry Pani Kelnerka odpowiedziała że raczej tak i że jest to "taki" sos z buteleczki jaki można kupić w sklepie! Doceniam prawdomówność ale jakieś to mało profesjonalne i niestety świadczy o poziomie kuchni. Deską do trumny było zamówienie dwóch sałatek z łososiem i szyjkami rakowymi - gdzie kucharze do sałatek zapomnieli dodać szyjki rakowe - jak dla kogoś kto chciał ich spróbować po raz pierwszy to był spory minus. Po interwencji szyjki rakowe zostały doniesione, niestety w tym czasie łosoś w sałatce już wystygł. Zazwyczaj w przypadku takiej wpadki obsługa próbuje ratować jakoś sytuację proponując jakąś rekompensatę w postaci rabatu, odstąpienia od płacenia za "trefne' danie bądź jakiegoś gratisu w postaci deseru lub choćby kawy, niestety tutaj żadnej reakcji ze strony obsługi czy też osoby zarządzającej restauracją nie było.Była to Nasza pierwsza i ostatnia wizyta w tym miejscu