Wybraliśmy się na spotkanie ze znajomymi pod koniec czerwca, chociaż już wcześniej odwiedziliśmy restaurację kilka miesięcy wcześniej (przede wszystkim jakość potraw nie zrobiła na nas wrażenia) postanowiliśmy dać jej drugą szansę. Niestety i tym razem zamówione przez nas dania pozostawiały wiele do życzenia. Ponieważ jesteśmy wielkimi fanami burgerów każdy z nas zamówił jednego. Czas oczekiwania jak na piątek wieczór był dość krótki, co chyba niestety odbiło się na jakości dań. Stopień wysmażenia mięsa nie zgadzał się w żadnym z dań (''średnio wysmażone'' burgery dla kucharza oznaczają ''sucho na wiór'') nie tylko mięso okazało się wyzwaniem dla kucharza ale zawartość składników w burgerach, które zostały zamówione identyczne (BJO Burger) również się różniła jednak większości zawartości po prostu nie było. Całą sytuację ratowała jedynie obsługująca nas Pani :) duży plus dla niej ! Niestety kucharz kolejny raz dał plamę po całości, zdecydowanie bardziej Amerykańskie dania można znaleźć w innych Gdańskich restauracjach. Nie polecam.
p.s klimatyzacja w lokalu w tych czasach i przy takim upale panującym na sali też byłaby plusem.