Widok
Dworek Barwik
Witam, mam miec wesele niebawem w dworku.... ogolnie jestem zaskoczona i przerazona ciut...tymi wszystkimi opiniami- o dworku i jedzeniu- jedzenie jadlam wraz z narzeczonym i czlonkami rodziny - pojechalismy kupilismy i smakowalismy.... fakt jedzenie wszystkim smakowalo nikt z 8 osob nie powiedzial ze jedzenie bylo niedobre... odnosnie ciasta- fakt ciasta nie byly dobre - ale ja sie umowilam z wlascicielami ze wnosze na swoje wesele ciasta sama. odnosnie kelnerek- umowilam sie raz z wlascicielami ze wpadne zobaczyc jak wyglada impreza u nich - (byly to chyba andrzejki) pojechalam z misiem wiec sie przekonac na wlasne oczy jak to wszystko wyglada.... byla godz. ok. 21 kelnerki ladnie ubrane w bialych bluzeczkach i czarnych fartuchach - z logiem dworku ladnie to wygladalo... na stolach byl potrzadek nie bylo widac brudnych talerzykow itp. .... ludzi bylo duzo bo chyba ok 270 osob- i miejsca na sali bylo bardzo duzo. chcialam wam napisac to co sama widzialam... ale wiadomo mam miec tam wesele wiec sie boje po prostu... to jest normalne bo kazdy kto bierze slub chce by wszystko bylo doskonale- tak sie nie da juz wiem ze wszystkim sie nie dogodzi i nie ma tu co wiele dyskutowac na 100 osob zawsze znajdzie sie ktos niezadowolony. dziewczyna ktora pisze po nickiem "Panna" pamietaj o tym ze sa rozne meni .... za 150, 180 zl zalezy co sobie wybierzesz to ludzie beda jedli... ja osobiscie uwazam ze 3 kawalki miesa na osobe wraz z poprawinami to stanowczo za malo... dlatego naprawde umow sie dziewczyno na wszystko z gorka... wiem ze to jest wydatek ale lepiej zrobic w ten sposob zeby pozniej cie nikt nie obgadal... wlasciciele przeciez postawili ta knajpe do cholerki po to by zarabiac prawda? wiadomo ze to ich poczatki i za nim sie dotra to troszke minie... (a jak by ciagle robili zle i na lapu capu to szybko ich kariera sie zakonczy bo opinia z kazda impreza idzie w swiat... a jak sie nie przyloza to dlugo nie pociagna) ja np. takze zwroce uwage na kelnerki- by bylo ich wiecej... wole doplacic to 200 zl za kelnerke ale miec pewnosc ze zdaza podac posilki na czas... tyle co ludzi tyle opini... a na tym forum to juz normalnie wyscig szczurow sie robi.... (moj narzeczony krzyczy na mnie ze ciagle to czytam i sie nakrecam) ale to przeciez normalne ze chce zeby wszystko bylo dobrze nie? :) prawda jest jedna... najlepiej isc tam na impreze jakas i sie przekonac.... ja sie teraz wybieram- nie jako ogladacz (tak jak w przypadku andrzejek) tylko jako uczestnik imprezy- wiadomo ze na orkiestre nie ma co zwracac zbytnio uwagi bo orkiestre zalatwiaja oni a na weselu sie bedzie mialo ta ktora zamowicie... zwracajcie uwage na jedzenie i kelnerki i na atmosfere jaka tam bedzie panowala.... no nic koncze swoje wypociny ja ide i kropka:) mam nadzieje ze bedzie ok. nie bede pisala swoich wrazen po... bo i tak na tym forum zaraz ktos to glupio skomentuje.... kto chce niech idzie sie przekonac- takie jest moje zdanie!!!! pozdrawiam :)
Zgadzam się z Tobą... Ja byłam tam na nie jednej imprezie jako gość i powiem wam szczerze że jedzenie jak dla mnie jest dobre ale każdy ma inne podniebienie... ;) Co do obsługi to jest miła i stara się robić wszystko dobrze i na czas... Ja osobiście nie widziałam żeby jakakolwiek z dziewczyn (z obsługi) miała strój brudny... Ale oczywiście można się samemu przekonać.... ;) Lokal ogólnie jest przepiękny...
Ohhhh...cudnie sie czyta takie konkretne wypociny :) Widze, ze Twoje podejscie do wesela jest takie samo jak moje:) Co do ilosci jedzenia, to rowniez jestem w stanie doplacic, bo na weselach w mojej rodzinie ilosc jedzenia (no i oczywsicie jakosc :) to podstawa. Moja mama chyba zapadlaby sie pod ziemie, gdyby stoly swiecily pustkami i dlatego tez, także bierzemy pod uwage dokupienia czegos. Ja natomiast umarlabym chyba ze wstydu, gdyby obsluga kelnerska byla kiepska - efekt zboczenia zawodowego:) (przez 4 sezony pracowalam jako kelnerka w restauracji, w ktorej obsluga musiala byc na wysokim poziomie). W zwiazku z tym takze przymierzam sie, zeby dodatkowo wynajac kelnerki -mam tylko nadzieje, ze wlasciciele beda mieli w "zapasie" jakies dziewczyny, ktore beda chcialy dorobic no i rzecz jasna beda sie znaly na rzeczy:)
Musze sie przyznac, ze Dworek to nasz 3 lokal, z ktorym podpisalismy umowe (w dwoch poprzednich przepadly nam zaliczki), a zdecydowalismy sie ostatecznie na niego z kilku powodow:
-lokal + infrastruktura = super aranzacja (w taki wlasnie sposob, jak mi sie podoba i jak sobie wymarzylam :),
-duza ilosc miejsc noclegowych istotne przede wszystkim dla gosci, ze strony narzeczonego+zalezalo nam na tym, zeby wesele trwalo pelne 2 dni (moze pozniej bedziemy tego zalowac, bo bedziemy wykonczeni, ale chcemy miec co wspominac :)
- super podejscie wlascicieli (to przede wszytskim spodobalo sie mojej mamie:) - widac, ze im zalezy, ze naprawde chca w 100% zadowolic klienta!
Co do jedzenia, to...jadlam i smakowalo mi:) Naprawde bylo dobre!
Mimo to smutno mi tak troszke... troszeczke... z jednego powodu-czuje, ze jedzenie niczym mnie zaskoczy :( Nie ukrywam, ze naleze do osob, ktore lubia odkrywac nowe potrawy i poznawac nowe smaki(efekt w/w zboczenia zawodowego :), a tutaj chyba tego nie znajde :) Chociaz kto wie, moze kucharz zrobi suprise :)
Ale jak to mowia moi rodzice-jedzenie nie ma byc wymyslne, ale ma byc smaczne, wiec na to mozemy liczyc :) Co do menu, to bardzo dokladnie je analizujemy z mama i wiemy na czym nam zalezy - co musi byc podane na weselu, a z czego bedziemy rezygnowac, bo wiemy, ze w naszej rodzinie cos najzwyczajnie w swiecie "nie schodzi"
Nie ukrywam, ze te wszystkie negatywne opinie robia metlik w glowie i zaczynam sie bac pomimo tego, ze wiem, iz wlasciciele dokladaja wszelkich staran, zeby wszystko bylo w jak najlepszym porzadku. Poczatki bywaja trudne i dlatego my musimy byc odrobine bardziej wyrozumiale i mocno trzymac kciuki za to, ze do naszych imprez wszystko juz bedzie w 100% dopracowane :)
Musze sie przyznac, ze Dworek to nasz 3 lokal, z ktorym podpisalismy umowe (w dwoch poprzednich przepadly nam zaliczki), a zdecydowalismy sie ostatecznie na niego z kilku powodow:
-lokal + infrastruktura = super aranzacja (w taki wlasnie sposob, jak mi sie podoba i jak sobie wymarzylam :),
-duza ilosc miejsc noclegowych istotne przede wszystkim dla gosci, ze strony narzeczonego+zalezalo nam na tym, zeby wesele trwalo pelne 2 dni (moze pozniej bedziemy tego zalowac, bo bedziemy wykonczeni, ale chcemy miec co wspominac :)
- super podejscie wlascicieli (to przede wszytskim spodobalo sie mojej mamie:) - widac, ze im zalezy, ze naprawde chca w 100% zadowolic klienta!
Co do jedzenia, to...jadlam i smakowalo mi:) Naprawde bylo dobre!
Mimo to smutno mi tak troszke... troszeczke... z jednego powodu-czuje, ze jedzenie niczym mnie zaskoczy :( Nie ukrywam, ze naleze do osob, ktore lubia odkrywac nowe potrawy i poznawac nowe smaki(efekt w/w zboczenia zawodowego :), a tutaj chyba tego nie znajde :) Chociaz kto wie, moze kucharz zrobi suprise :)
Ale jak to mowia moi rodzice-jedzenie nie ma byc wymyslne, ale ma byc smaczne, wiec na to mozemy liczyc :) Co do menu, to bardzo dokladnie je analizujemy z mama i wiemy na czym nam zalezy - co musi byc podane na weselu, a z czego bedziemy rezygnowac, bo wiemy, ze w naszej rodzinie cos najzwyczajnie w swiecie "nie schodzi"
Nie ukrywam, ze te wszystkie negatywne opinie robia metlik w glowie i zaczynam sie bac pomimo tego, ze wiem, iz wlasciciele dokladaja wszelkich staran, zeby wszystko bylo w jak najlepszym porzadku. Poczatki bywaja trudne i dlatego my musimy byc odrobine bardziej wyrozumiale i mocno trzymac kciuki za to, ze do naszych imprez wszystko juz bedzie w 100% dopracowane :)
Witam .Wczoraj moja rodzina i znakomi byli na balu walentynkowym w Barwiku i bylo super .bardzo duzo jedzenia i pyszne.Elegancko ubrane kelnerki 6 osob obslogi na 150 osob na sali i spokojnie radzili sobie z wydawaniem posilkow ,wszystko bylo gorace podawane.Nie bylo problemow ze sztudzcami czy wymianą talerzykow.Parkiet super do tańczenia wcale nie śliski.Mam tam zarezerwowany termin na wesele i jade wpłacić zaliczke.Zawiść i zazdrość ludzka nie ma granic! Ludzie pisza takie klamstwa o tym miejscu stresując przyszłe panny młode.Jeszcze jedno ciasta bardzo smakowały mamie a tato był zachwycony szynką w kapuscie podawanej przez szefa kuchni.Bądzcie spokojne dziewczyny o wasze wesele.Ja świetuje w pażdzierniku.
w końcu konkretne osoby z konkretnym podejściem do sprawy:) cześć dziewczyny:)
ja mam w czerwcu weselicho w barwiku, a wy?
ja też zdecydowałam się na droższe menu, żeby stoły puste nie stały (w rodzinie po 9 latach nadal żywa jest plotka, że u kuzyna jedzenia nie było....-masakra)
narzeczony mi tu marudzi, że nie mam pisać bo z tego nic dobrego nie będzie;);) czekajcie, odgonię go:)
nooo już:)
a więc, mam do was pytanko, czy barwik jest czynny codziennie i można podjechać na obiad? chętnie bym sprawdziła jakość tego jedzonka:)
my też mamy wesele na 2 pełne dni:) więc będzie co opowiadać:)
ja mam w czerwcu weselicho w barwiku, a wy?
ja też zdecydowałam się na droższe menu, żeby stoły puste nie stały (w rodzinie po 9 latach nadal żywa jest plotka, że u kuzyna jedzenia nie było....-masakra)
narzeczony mi tu marudzi, że nie mam pisać bo z tego nic dobrego nie będzie;);) czekajcie, odgonię go:)
nooo już:)
a więc, mam do was pytanko, czy barwik jest czynny codziennie i można podjechać na obiad? chętnie bym sprawdziła jakość tego jedzonka:)
my też mamy wesele na 2 pełne dni:) więc będzie co opowiadać:)
Witam wszystkich:)
mowilam ze nie bede opisywala na tym forum moich relacji z imprezy walentynkowo-sledzikowej z barwika ale musze- po prostu tak czuje! ze to moj obowiazek:)
a wiec .... tak jak wczesniej pisalam mam miec tam slub niebawem- a kakretnie 8.05.2010 r:) po tych wszystkich zlych opiniach zdecydowalam sie zeby isc tam na impreze i sie przekonac jak jest w rzeczywistosci i musze skrytykowac wszystkich ktorzy wypisywali na tym forum swoje bzdury!!!!!
IMPREZA BYLA SUPER!!!! juz teraz nie martwie sie nic a nic o swoje wesele!!!! :)) wiecie jaki kamien z serca mi spadl? nawet nie macie pojecia!!! :) ok opisuje wiec jak bylo!
impreza kosztowala 200 zl od pary (alkochol bylo trzeba przyniesc swoj lub kupic w barze u wlascicieli bylo mozna) jedzenia za 100 zl na osobe bylo wg mnie bardzo duzo!!! jedzenie bylo dobre - nie rewelacyje jak by w jakiejs niewiadomo jakiej knajpie francuskiej- bylo NORMALNE- DOBRE. na obiad byl devolaj + ziemniaczki zapiekane- devolaj goracy maselko ladnie wyplywalo ..... nawet moj brat ktory jest kucharzem z zawodu powiedzial ze z****is... devolaje:) ziemniaczki byly TROSZECZKE twarde ale to dla tego ze to byly takie zapiekane:) na stolach byly surowki... koreczki,...schabik ze sliwka w galarecie...slatki w puccharkach...ryby w ciescie nalesnikowym( to chyba byl losos) nie jadlam tego...ryba w szpinakach...zagrychy...sledziki...takie klopsiki...ciasta...naprawde jak za 100 zl na osobe to wszyscy przy naszym stoliku byli w szoku ze tego jedzenia bylo tyle!!! no i byla niespodzianka.... byly szynki plonace- wyszedl kucharz ladnie ubrany z kelnerkami....kroili i roznosili - nie jadlam bo nie lubie takich rzeczy ale moi znajomi jedli i powiedzieli ze bardzo dobra ta szynka- byla podana z kapusta... bylo wiejskie jadlo .... z samorobnymi kielbasami- z chlebkiem wiejskim smalcem i takimi rzeczami- ludzie do tego bardzo duzo podchodzili - i chwalili ze smaczne... JA NIE JADLAM BO MAM TO NA CODZIEN:)
co do sali sala duza - parkiet super- nikt nie wywinol orzelka- bynajmniej ja nie widzialam - super przygotowane pod tanczenie! parkiet nie jest nic a nic sliski!!! ludzie nie wpadali na siebie i nie deptali sobie po nogach:)
kelnerki - wszystkie jednakowo ubrane- w bialuych bluzeczkach z fartuchami od pasa w dol z logiem restauracji (w spodniach wszystkie byly) mialy takie ladne krawaciki czarne:) bardzo mile.... jak sie o cos poprosilo to nie bylo zadnego problemu!!! bardzo sie staraly.... co chwilke wymienialy czyste talerzyki!!!! chodzily patrzyly czy cos posprzatac trzeba.... w pomieszczeniu palqarni sprzataly (wiadomo jak ktos wypije a pozniej pali to tak troszke nie uwaza popiol byl rozsypany to kelnerki chodzily i sprzataly, przynosily czyste popielniczki) naprawde obsluga fajna!!! mile babeczki- mlode3 i zwinne:)
wlasciciele spoko!:) powiedzialam im w prost ze tyle glupot sie nasluchalam o nich i ze przyszlam sprawdzic osobiscie jak jest.... szefowa powiedziala ze jest dzisiaj na tej zabawie 5 takich osob jak ja ktore wlasnie przyszly sprawdzic jak jest bo sluyszaly rozne rzeczy.... byla smutna- i wcale sie nie dziwie... bo ludzie wypisuja takie bzdury.... naprawde jak czytalam wczesniej ze niby jedzenie jest brudno podawane ze kelnerki sa niemile to STEK BZDUR!!!!! uwierzcie ja mialam cisnienie moj narzeczony mowil ze jeszcze 3 miesiace do weslea a ja juz mam s****z....:)) teraz to jestem spokojna naprawde. bo sie okazalo ze te wszystkie plotki to jedno wielkie klamstwo!!!
a!! zeby uwiarygodnic jeszcze bardziej ze moja wypowiedz jest autentyczna to powiem ze na zabawie byla orkiestra takich 2 mlodych chlopaczkow- grali tak sobie.... ale tak jak ja mowilam, pisalam mam miec slub 8 maja 2010 roku (czyli niedlugo :D ) orkiestra jaka u mnie ma grac jest z gdyni BRAVOTA (nie wiem czy przez V czy W sie pisze) kamerzysta i fotograf bedzie z WIDEOTOMU jak ktos nie wierzy to niech sam sobie zadzwoni i sie spyta czy dziewczyna o imieniu malwina ich wynajmuje 8 maja ..... to sie przekonacie czy mowie prawde.
do wszystkich ludzi co pisali te bzdury.... mam was wszystkich w nosie!:) bo bylam widzialam i super sie bawilam....- i co lyso wam? hahah! i teraz juz wiem ze moje wesele sie uda- bynajmniej wiem ze wlasciciele napewno sie postaraja bym byla zadowolona!!! i jeszcze jedno wszyscy co to czytaja nie przejmujcie sie tym co ludzie gadaja.... bo gadaja co im slina na jezyk przyniesie. mam dla was rade i mysle ze jest najmadrzejsza z tych wszystkich rad jakie sa na tym forum.... jezeli macie watpliwosci to idzcie tam na impreze i sie sami przekonajcie.... nie sluchajcie innych i nie lykajcie tych bzdury na forum!!!
z wlascicielami naprawde mozna sie dogadac.... ida na reke...w wielu rzeczach bo przeciesz wiadomo - zrobili ta sale po to by zarabiac a klient nasz pan- ja np. chce miec niektore rzeczy i oni mowia mi za to cene np. 50 zl. , 200 zl .... placisz i masz.... ale jak ktos mysli ze wyda na wesele 100 zl od osoby i zrobi bog wie co to jest w grobym bledzie.... za dobre rzeczy trzeba zaplacic taki juz po prostu jest....
jena ale sie rozpisalam....:) ale naprawde czulam ze musze to napisac ( chodz wlasciciele prosili bym nic nie pisala bo powiedzieli ze pozniej ludzie gadaja ze to oni sami pisza) podalam wam przyklad swoj i jeszcze raz przypomne kto chce wiedziec czy moja wypowiedz jest wiarygodna.... to niech zadzwoni do mojej orkiestry albo do kamerzysty i sie spyta.... oni nie sklamia bo co im po tym...:) a nawet co tam- jak bede miala swoje wesele i ktos bedzie chcial zobaczyc jak wyglada tam wesele to prosze bardzo.... prosze tylko najpierw powiadomic wlascicieli i sie spytac czy mozna wpasc na chwilke i zobaczyc.... oni napewno sie mnie spytaja o zgode a ja sie pewnie zgodze:) tylko zeby was nie bylo bog wie ile:) bedzie mozna wpasc na 5 min i zerknac co i jak ale mowie byle nie bylo zbyt wielu chetnych zeby wycieczka poznawcza sie nie zrobila na weselu:)
Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego!!
Ps: nie moge doczekac sie swojeg owesela:)
mowilam ze nie bede opisywala na tym forum moich relacji z imprezy walentynkowo-sledzikowej z barwika ale musze- po prostu tak czuje! ze to moj obowiazek:)
a wiec .... tak jak wczesniej pisalam mam miec tam slub niebawem- a kakretnie 8.05.2010 r:) po tych wszystkich zlych opiniach zdecydowalam sie zeby isc tam na impreze i sie przekonac jak jest w rzeczywistosci i musze skrytykowac wszystkich ktorzy wypisywali na tym forum swoje bzdury!!!!!
IMPREZA BYLA SUPER!!!! juz teraz nie martwie sie nic a nic o swoje wesele!!!! :)) wiecie jaki kamien z serca mi spadl? nawet nie macie pojecia!!! :) ok opisuje wiec jak bylo!
impreza kosztowala 200 zl od pary (alkochol bylo trzeba przyniesc swoj lub kupic w barze u wlascicieli bylo mozna) jedzenia za 100 zl na osobe bylo wg mnie bardzo duzo!!! jedzenie bylo dobre - nie rewelacyje jak by w jakiejs niewiadomo jakiej knajpie francuskiej- bylo NORMALNE- DOBRE. na obiad byl devolaj + ziemniaczki zapiekane- devolaj goracy maselko ladnie wyplywalo ..... nawet moj brat ktory jest kucharzem z zawodu powiedzial ze z****is... devolaje:) ziemniaczki byly TROSZECZKE twarde ale to dla tego ze to byly takie zapiekane:) na stolach byly surowki... koreczki,...schabik ze sliwka w galarecie...slatki w puccharkach...ryby w ciescie nalesnikowym( to chyba byl losos) nie jadlam tego...ryba w szpinakach...zagrychy...sledziki...takie klopsiki...ciasta...naprawde jak za 100 zl na osobe to wszyscy przy naszym stoliku byli w szoku ze tego jedzenia bylo tyle!!! no i byla niespodzianka.... byly szynki plonace- wyszedl kucharz ladnie ubrany z kelnerkami....kroili i roznosili - nie jadlam bo nie lubie takich rzeczy ale moi znajomi jedli i powiedzieli ze bardzo dobra ta szynka- byla podana z kapusta... bylo wiejskie jadlo .... z samorobnymi kielbasami- z chlebkiem wiejskim smalcem i takimi rzeczami- ludzie do tego bardzo duzo podchodzili - i chwalili ze smaczne... JA NIE JADLAM BO MAM TO NA CODZIEN:)
co do sali sala duza - parkiet super- nikt nie wywinol orzelka- bynajmniej ja nie widzialam - super przygotowane pod tanczenie! parkiet nie jest nic a nic sliski!!! ludzie nie wpadali na siebie i nie deptali sobie po nogach:)
kelnerki - wszystkie jednakowo ubrane- w bialuych bluzeczkach z fartuchami od pasa w dol z logiem restauracji (w spodniach wszystkie byly) mialy takie ladne krawaciki czarne:) bardzo mile.... jak sie o cos poprosilo to nie bylo zadnego problemu!!! bardzo sie staraly.... co chwilke wymienialy czyste talerzyki!!!! chodzily patrzyly czy cos posprzatac trzeba.... w pomieszczeniu palqarni sprzataly (wiadomo jak ktos wypije a pozniej pali to tak troszke nie uwaza popiol byl rozsypany to kelnerki chodzily i sprzataly, przynosily czyste popielniczki) naprawde obsluga fajna!!! mile babeczki- mlode3 i zwinne:)
wlasciciele spoko!:) powiedzialam im w prost ze tyle glupot sie nasluchalam o nich i ze przyszlam sprawdzic osobiscie jak jest.... szefowa powiedziala ze jest dzisiaj na tej zabawie 5 takich osob jak ja ktore wlasnie przyszly sprawdzic jak jest bo sluyszaly rozne rzeczy.... byla smutna- i wcale sie nie dziwie... bo ludzie wypisuja takie bzdury.... naprawde jak czytalam wczesniej ze niby jedzenie jest brudno podawane ze kelnerki sa niemile to STEK BZDUR!!!!! uwierzcie ja mialam cisnienie moj narzeczony mowil ze jeszcze 3 miesiace do weslea a ja juz mam s****z....:)) teraz to jestem spokojna naprawde. bo sie okazalo ze te wszystkie plotki to jedno wielkie klamstwo!!!
a!! zeby uwiarygodnic jeszcze bardziej ze moja wypowiedz jest autentyczna to powiem ze na zabawie byla orkiestra takich 2 mlodych chlopaczkow- grali tak sobie.... ale tak jak ja mowilam, pisalam mam miec slub 8 maja 2010 roku (czyli niedlugo :D ) orkiestra jaka u mnie ma grac jest z gdyni BRAVOTA (nie wiem czy przez V czy W sie pisze) kamerzysta i fotograf bedzie z WIDEOTOMU jak ktos nie wierzy to niech sam sobie zadzwoni i sie spyta czy dziewczyna o imieniu malwina ich wynajmuje 8 maja ..... to sie przekonacie czy mowie prawde.
do wszystkich ludzi co pisali te bzdury.... mam was wszystkich w nosie!:) bo bylam widzialam i super sie bawilam....- i co lyso wam? hahah! i teraz juz wiem ze moje wesele sie uda- bynajmniej wiem ze wlasciciele napewno sie postaraja bym byla zadowolona!!! i jeszcze jedno wszyscy co to czytaja nie przejmujcie sie tym co ludzie gadaja.... bo gadaja co im slina na jezyk przyniesie. mam dla was rade i mysle ze jest najmadrzejsza z tych wszystkich rad jakie sa na tym forum.... jezeli macie watpliwosci to idzcie tam na impreze i sie sami przekonajcie.... nie sluchajcie innych i nie lykajcie tych bzdury na forum!!!
z wlascicielami naprawde mozna sie dogadac.... ida na reke...w wielu rzeczach bo przeciesz wiadomo - zrobili ta sale po to by zarabiac a klient nasz pan- ja np. chce miec niektore rzeczy i oni mowia mi za to cene np. 50 zl. , 200 zl .... placisz i masz.... ale jak ktos mysli ze wyda na wesele 100 zl od osoby i zrobi bog wie co to jest w grobym bledzie.... za dobre rzeczy trzeba zaplacic taki juz po prostu jest....
jena ale sie rozpisalam....:) ale naprawde czulam ze musze to napisac ( chodz wlasciciele prosili bym nic nie pisala bo powiedzieli ze pozniej ludzie gadaja ze to oni sami pisza) podalam wam przyklad swoj i jeszcze raz przypomne kto chce wiedziec czy moja wypowiedz jest wiarygodna.... to niech zadzwoni do mojej orkiestry albo do kamerzysty i sie spyta.... oni nie sklamia bo co im po tym...:) a nawet co tam- jak bede miala swoje wesele i ktos bedzie chcial zobaczyc jak wyglada tam wesele to prosze bardzo.... prosze tylko najpierw powiadomic wlascicieli i sie spytac czy mozna wpasc na chwilke i zobaczyc.... oni napewno sie mnie spytaja o zgode a ja sie pewnie zgodze:) tylko zeby was nie bylo bog wie ile:) bedzie mozna wpasc na 5 min i zerknac co i jak ale mowie byle nie bylo zbyt wielu chetnych zeby wycieczka poznawcza sie nie zrobila na weselu:)
Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego!!
Ps: nie moge doczekac sie swojeg owesela:)
Czekalam, zagladalam i w koncu pojawily sie rzetelne opinie!!!
Malwina nie moglam sie doczekac Twojej relacji!!! Hihihi....
Twoje slowa w 100% mnie uspokoily, chociaz wiedzialam, ze jedzenie jest dobre, bo sama o nim pisalam, ale mimo wszystko obawialam sie, ze z organizacja moze byc srednio-teraz juz bede spac spokojnie i przede wszystkim moja mama :)
Strasznie sie ciesze, ze obsluga wyglada schludnie i wie co ma robic, bo... wstyd przyznac, ale na tym punkcie mam bzika:)
Co do zamieszczania opini na forum, to faktycznie wlasciciele prosili takze i mnie, zebym nic nie pisala, bo jak tylko sie pojawiaja sie jakies pozytywy, to od razu sa atakowani:/ Ale jak tu nie pisac, kiedy inni ludzie wypisuja bzdury, spedzajac przez to przyszlym pannom mlodym sen z powiek :(
Wlasciciele to fantastyczni ludzie, ktorzy naprawde chca, zeby klient byl w 100% zadowolony -przykladem jest degustacja, ktora przygotowali dla mnie i rodzicow. Poza tym chca znac opinie swoich klientow-pytaja sie co nam nie pasuje, co bysmy chcieli zmienic-tak bylo podczas degsutacji:)
Pamietajmy drogie forumki, ze jesli para mloda nie wie czego chce, na czym im zalezy, to zawsze znajda powod, zeby pozniej miec zal do "lokalu" z powodu ich wlasnych niedociagniec:)
Strasznie sie dziewczyny ciesze, ze poszlyscie na ta impreze-ja niestety nie moglam (ur. chrzesniaczki:)! Ale za to teraz juz tylko bede odliczac dni :)
Maliwna nie wiem czemu, ale bylam swiecie przekonana, ze Twoje wesele jest po moim!!! No to czuje sie zaproszona ;) A tak powaznie to chyba faktycznie podjade na te 5 min. z moja mama, zeby zobaczyc co i jak :)
Uffff...ale kamien spadl mi z serca-wczoraj caly wieczor myslalam, co dzisiaj tutaj zastane:)
Malwina nie moglam sie doczekac Twojej relacji!!! Hihihi....
Twoje slowa w 100% mnie uspokoily, chociaz wiedzialam, ze jedzenie jest dobre, bo sama o nim pisalam, ale mimo wszystko obawialam sie, ze z organizacja moze byc srednio-teraz juz bede spac spokojnie i przede wszystkim moja mama :)
Strasznie sie ciesze, ze obsluga wyglada schludnie i wie co ma robic, bo... wstyd przyznac, ale na tym punkcie mam bzika:)
Co do zamieszczania opini na forum, to faktycznie wlasciciele prosili takze i mnie, zebym nic nie pisala, bo jak tylko sie pojawiaja sie jakies pozytywy, to od razu sa atakowani:/ Ale jak tu nie pisac, kiedy inni ludzie wypisuja bzdury, spedzajac przez to przyszlym pannom mlodym sen z powiek :(
Wlasciciele to fantastyczni ludzie, ktorzy naprawde chca, zeby klient byl w 100% zadowolony -przykladem jest degustacja, ktora przygotowali dla mnie i rodzicow. Poza tym chca znac opinie swoich klientow-pytaja sie co nam nie pasuje, co bysmy chcieli zmienic-tak bylo podczas degsutacji:)
Pamietajmy drogie forumki, ze jesli para mloda nie wie czego chce, na czym im zalezy, to zawsze znajda powod, zeby pozniej miec zal do "lokalu" z powodu ich wlasnych niedociagniec:)
Strasznie sie dziewczyny ciesze, ze poszlyscie na ta impreze-ja niestety nie moglam (ur. chrzesniaczki:)! Ale za to teraz juz tylko bede odliczac dni :)
Maliwna nie wiem czemu, ale bylam swiecie przekonana, ze Twoje wesele jest po moim!!! No to czuje sie zaproszona ;) A tak powaznie to chyba faktycznie podjade na te 5 min. z moja mama, zeby zobaczyc co i jak :)
Uffff...ale kamien spadl mi z serca-wczoraj caly wieczor myslalam, co dzisiaj tutaj zastane:)
witam. nic dodac nic ujac moja poprzedniczka na forum opisala wszystko ze szczegolami wiec nie bede opisywac jak bylo. ale napisze tylko tyle ze bylo SUPER. przy stoliku nas siedzialo 11 osob i nikt nie powiedzial zlego slowa na nic. obsluga super,kelnerki czyste ladnie ubrane,mlode,rezolutne. wlasciciele mieli wszystko na oku widac ze pilnowali wszystkiego. jedzenia bardzo duzo az zal mi dzisiaj ze tyle zostalo i pewnie pojdzie do kosza:( bardzo smaczne. mamy tam wesele 31.07.2010 i napewno bedzie udane. dodam ze pojechalismy na impreze sledzikowa na zwiady jak jest. jestesmy mile zaskoczeniu i cieszymy sie ze tam bedziemy miec wesele. takze pary ktore maja wesela w barwiku glowa do gory bedzie dobrze a nawet bardzo, chociaz na kazdym weselu znajdzie sie osoba ktorej nie bedzie pasowalo cos ale to normalne i nie ma co sie tym przejmowac.
ci co napisali te bzdury na temat barwika to pewnie im nikt nie dogodzi bo to sa osoby czepialskie i obojetnie jak by nie bylo to sie przyczepia do czegos.
jeszcze raz wszystko bylo SUPER. polecam barwik na imprezy nie tylko na wesela ale tez na zabawy bo naprawde mozna sie pobawic fajnie i nie drogo!!!!!!!!!
kasia i łukasz
ci co napisali te bzdury na temat barwika to pewnie im nikt nie dogodzi bo to sa osoby czepialskie i obojetnie jak by nie bylo to sie przyczepia do czegos.
jeszcze raz wszystko bylo SUPER. polecam barwik na imprezy nie tylko na wesela ale tez na zabawy bo naprawde mozna sie pobawic fajnie i nie drogo!!!!!!!!!
kasia i łukasz
dziewczyny!!! kurcze zle napisalam nazwe mojej orkiestry - napisalam bravota - a nazywaja sie BRAVOTON!!!! a kamerzysta i fotograf bedzie z VIDEO-TOM specjalnie poprawilam teraz nazwe zeby nikt mi za chwile nie napisal ze nie ma takiego zespolu i ze zmyslam i ze klamie moze.
wiec dla jasnosci zrobilam male sprostowanie i poprawilam bledy w nazwach :)
wiec dla jasnosci zrobilam male sprostowanie i poprawilam bledy w nazwach :)
a no widzicie jak to jest.... ludzie rozne rzeczy gadaja.... ale na to sie nie ma wplywu.... pamietajcie ze jak zrobicie wesele bez roznicy na ile osob to zawsze bedzie ktos niezadowolony nawet jak byscie postawili na stoly dania z truflami:)
haha wczoraj jak rozmawialam z wlascicielami to nie moglismy wpasc na nazwe tych drogich grzybow az wkoncu jakis pan nam podal ta nazwe...:)
Panna .... jak bedziesz chciala podjechac na moje wesele w barwiku to zapraszam tylko najpierw skontaktuj sie z wlascicielami bo tak jak mowilam niechcialabym nagle "wycieczki" miec na weselu.... :) ale mysle ze bedziesz zadowolona....:)
tak jak mowilam ciesze sie ze bylam na tej imprezie:)
i ciesze sie ze wlasnie tam bede miala wesele - bo NIGDZIE w okolicy nie ma TAKIEJ SALI JAK TA!!!! ciesze sie ze ktos potwierdzil moja opinie na temat wczorajszej imprezy walentynkowej:) nie jestem sama!! :) mam nadzieje, ze wkoncu skoncza sie te falszywe opinie wystawiane, ktore tylko robia zamet w glowach przyszlych malzonkow.....
haha wczoraj jak rozmawialam z wlascicielami to nie moglismy wpasc na nazwe tych drogich grzybow az wkoncu jakis pan nam podal ta nazwe...:)
Panna .... jak bedziesz chciala podjechac na moje wesele w barwiku to zapraszam tylko najpierw skontaktuj sie z wlascicielami bo tak jak mowilam niechcialabym nagle "wycieczki" miec na weselu.... :) ale mysle ze bedziesz zadowolona....:)
tak jak mowilam ciesze sie ze bylam na tej imprezie:)
i ciesze sie ze wlasnie tam bede miala wesele - bo NIGDZIE w okolicy nie ma TAKIEJ SALI JAK TA!!!! ciesze sie ze ktos potwierdzil moja opinie na temat wczorajszej imprezy walentynkowej:) nie jestem sama!! :) mam nadzieje, ze wkoncu skoncza sie te falszywe opinie wystawiane, ktore tylko robia zamet w glowach przyszlych malzonkow.....
Witam,
opowiem Wam teraz o najpiekniejszym dniu w moim zyciu:)
A więc ślub odbył się 08.05.2010 r o godz. 15.00 w Kolegiacie w Kartuzach- po mszy udaliśmy się z gośćmi na sale weselna do „Dworku Barwik”( po kosciele zadzwonilismy do wlascicieli ze wyjezdzamy z Kosciola) gdzie czekali na nas właściciele by przywitać nas chlebem, solą i woda.... po zyczeniach tradycyjne sto lat i szampan.... goście usiedli przy stołach i czekaliśmy na jedzenie..... i tu was wszystkich zaskocze!!!!
gosci weselnych było (razem z orkiestra wojskowa 240 osob!!! ) OBIAD BYŁ WYDANY W 16 MINUT!!!!!!
jak dla mnie to REWELACJA!!!!
jedzenie bylo PRZEPYSZNE..... I TYLE ZE ZOSTALO BARDZO BARDZO DUŻO
( menu zmieniałam całkowicie z właścicielami i ich kucharzem- super facet – dobrze doradza...)nikt z gości nie powiedział, ze jedzenie było nie dobre czy zimne- wszyscy byli zachwyceni jedzeniem
kelnerki – wspaniale dziewczyny, mile, bardzo grzeczne, jednakowo ubrane, z gracja podawały każdy posiłek.... chodziły jak takie małe motorki.... - rewelacja..... nie mam im nic do zarzucenia!!!! jedyne co to mogę im z całego serduszka bardzo podziękować, że spełniały wszystkie zachcianki gości z uśmiechem na twarzy.... wspaniałe dziewczyny.... nie było żadnych problemów ze zmianą talerzyków, podaniem kawy czy herbaty- wystarczyło, że gość się odezwał i one migiem załatwiały sprawę:)
Klimat na sali bajka.... sala sama w sobie jest przepiekna a jej dekoracja sprawiła, ze było jeszcze cudniej....goście na weselu bawili się do 6 rano:) a poprawiny zaczeły się o godzinie 16,00 (ustaliłam z wlascicielami, ze beda podane swieze ziemniaki i frytki- co gosci bardzo zdziwilo bo z reguły na poprawinach tego nie ma - jedzonko znowu bylo podane przepieknie... i przede wszystkim SMACZNE!!! ) co do jedzenia- ja osobiscie zjadlam mało na swoim slubie- czasu nie było ale na obiad zjadłam kaczke..... REWELACJA.... mieso bylo tak mieciutkie, kruche.... w pysznym sosie.... za ta kaczke to można dac się pokroic!!!:) wogole co do jedzenia to nie można zlego slowa powiedzieć PO PROSTU PYSZNE!!!!! wiadomo ile ludzi tyle gustów i podniebienia ..... ale odziwo mogę śmiało powiedzieć ze 99 % gosci bylo zadowolonych z jedzenia i obslugi. Poprawiny skonczyły się około 2,45 .... wlasciciele się smiali, ze naszym gościa musi się podobac skoro jeszcze chca się bawic- i tak bylo.... Jeżeli bylo by źle to ludzie by się nie bawili na poprawinach do prawie 3 w nocy:) .....
Ogólnie jestem pod taki wrazeniem, ze nie da się tego opisac w paru slowach....
Wiadomo jak to na weselu ludzie sobie wypija i czasami troszke nabroja:) u mnie gosc chciał zatanczyc na stole... wszedl na stoł (a ze troszke wazyl...:) stol się zlamal, pospadalo wszystko ze stolu ( jednego- bo caly rząd składa się z kilku stolow) soki wylaly się na krzesła – ogolnie zrobil się maly balagan...)- uwierzcie wlasciciel tak szybko zareagowal- nie trwało nawet 10minut a stol był nowy- ustrojony, z gotowym jedzonkiem na nowo podanym- krzesła były podane gością nowe- nie tam przetarte czy coś- przyniesli nowe krzesla by goscie nie siedzieli na mokrych! )niekturzy goscie nawet tego zdarzenia nie zauważyli bo wszystko poszlo tak sprawnie- a krzesla mają obite piekna tkanina- nie tam takie bylejakie drewniane czy plasatikowe jak to na salach bywa. Inny przypadek- jakis gosc wyrwal drzewko – mala tuję – oj uwierzcie troszke się tam dzialo...:) a wlasciciele tylko skomentowali to z usmiechem na ustach „no jo dobrze ze nikomu się nic nie stalo”- odnoscie goscia na stole.
Jak cos się rozlalo, zaraz byla pani z mopem do sprzatania.... w toaletach i palarni porządek .... co chwilkę wlasciciele podchodzili i się pytali czy wszystko jest ok czy cos trzeba zrobic, czy cos nam nie odpowiada- naprawdę BARDZO SIE STARALI!!!! super ludzie od samego początku nie mialam z nimi żadnych problemów- menu zmieniliśmy cale.... sami proponowali rożne rzeczy- co by bylo można zrobic zeby bylo dobrze.... bardzo ugodowi – poszli nam z tyloma rzeczami na ręke.... był nawet pan parkingowy, który pokazywał gościa gdzie mają parkować by nie zrobił się bałagan przed wejsciem .... super naprawdę super....
Powiem wam tak- bo się rozpisałam i pewnie nikt tego nie będzie chciał przeczytać nawet- ale jestem tak zadowolona, ze muszę napisac- sama się denerwowalam przed swoim slubem – ale to normalne bo kto się nie denerwuje? Impreza wyszla na 102!! goscie zadowoleni, i my jestesmy zadowoleni. Jeżeli mialabym robic jeszcze raz wesele to nawet bym się minuty nie zastanawiala i tylko tam w Barwiku bym je wyprawila po raz kolejny....
WLASCICIELE STANELI NA WYSOKOSCI ZADANIA!!!!
Dlatego tak uparcie stoje po stronie tej sali i zawsze bede ja wychwalała !!!!! Bylo cudownie!!!!!! :) NAWET NIE WIECIE JAKA JESTEM SZCZESLIWA ZE TAK WSZYSTKO FAJNIE WYSZLO ( nie jeden gosc mowil, ze wesele bylo dopiete na ostatni guzik!!!! ) BARDZO DZIEKUJE ZA CUDOWNE WESELE !!!!!
Pozdrawiam wszytki i życze tak udanych wesel jak nasze!!! Wyprawiajcie sluby w Barwiku- bo naprawdę warto!!!! ( tak jak my to zrobiliśmy )
Ps: na pewno nie raz jeszcze z moim kochanym meżusiem bedziemy się tam goscic na imprezach! :)
Malwina :)
opowiem Wam teraz o najpiekniejszym dniu w moim zyciu:)
A więc ślub odbył się 08.05.2010 r o godz. 15.00 w Kolegiacie w Kartuzach- po mszy udaliśmy się z gośćmi na sale weselna do „Dworku Barwik”( po kosciele zadzwonilismy do wlascicieli ze wyjezdzamy z Kosciola) gdzie czekali na nas właściciele by przywitać nas chlebem, solą i woda.... po zyczeniach tradycyjne sto lat i szampan.... goście usiedli przy stołach i czekaliśmy na jedzenie..... i tu was wszystkich zaskocze!!!!
gosci weselnych było (razem z orkiestra wojskowa 240 osob!!! ) OBIAD BYŁ WYDANY W 16 MINUT!!!!!!
jak dla mnie to REWELACJA!!!!
jedzenie bylo PRZEPYSZNE..... I TYLE ZE ZOSTALO BARDZO BARDZO DUŻO
( menu zmieniałam całkowicie z właścicielami i ich kucharzem- super facet – dobrze doradza...)nikt z gości nie powiedział, ze jedzenie było nie dobre czy zimne- wszyscy byli zachwyceni jedzeniem
kelnerki – wspaniale dziewczyny, mile, bardzo grzeczne, jednakowo ubrane, z gracja podawały każdy posiłek.... chodziły jak takie małe motorki.... - rewelacja..... nie mam im nic do zarzucenia!!!! jedyne co to mogę im z całego serduszka bardzo podziękować, że spełniały wszystkie zachcianki gości z uśmiechem na twarzy.... wspaniałe dziewczyny.... nie było żadnych problemów ze zmianą talerzyków, podaniem kawy czy herbaty- wystarczyło, że gość się odezwał i one migiem załatwiały sprawę:)
Klimat na sali bajka.... sala sama w sobie jest przepiekna a jej dekoracja sprawiła, ze było jeszcze cudniej....goście na weselu bawili się do 6 rano:) a poprawiny zaczeły się o godzinie 16,00 (ustaliłam z wlascicielami, ze beda podane swieze ziemniaki i frytki- co gosci bardzo zdziwilo bo z reguły na poprawinach tego nie ma - jedzonko znowu bylo podane przepieknie... i przede wszystkim SMACZNE!!! ) co do jedzenia- ja osobiscie zjadlam mało na swoim slubie- czasu nie było ale na obiad zjadłam kaczke..... REWELACJA.... mieso bylo tak mieciutkie, kruche.... w pysznym sosie.... za ta kaczke to można dac się pokroic!!!:) wogole co do jedzenia to nie można zlego slowa powiedzieć PO PROSTU PYSZNE!!!!! wiadomo ile ludzi tyle gustów i podniebienia ..... ale odziwo mogę śmiało powiedzieć ze 99 % gosci bylo zadowolonych z jedzenia i obslugi. Poprawiny skonczyły się około 2,45 .... wlasciciele się smiali, ze naszym gościa musi się podobac skoro jeszcze chca się bawic- i tak bylo.... Jeżeli bylo by źle to ludzie by się nie bawili na poprawinach do prawie 3 w nocy:) .....
Ogólnie jestem pod taki wrazeniem, ze nie da się tego opisac w paru slowach....
Wiadomo jak to na weselu ludzie sobie wypija i czasami troszke nabroja:) u mnie gosc chciał zatanczyc na stole... wszedl na stoł (a ze troszke wazyl...:) stol się zlamal, pospadalo wszystko ze stolu ( jednego- bo caly rząd składa się z kilku stolow) soki wylaly się na krzesła – ogolnie zrobil się maly balagan...)- uwierzcie wlasciciel tak szybko zareagowal- nie trwało nawet 10minut a stol był nowy- ustrojony, z gotowym jedzonkiem na nowo podanym- krzesła były podane gością nowe- nie tam przetarte czy coś- przyniesli nowe krzesla by goscie nie siedzieli na mokrych! )niekturzy goscie nawet tego zdarzenia nie zauważyli bo wszystko poszlo tak sprawnie- a krzesla mają obite piekna tkanina- nie tam takie bylejakie drewniane czy plasatikowe jak to na salach bywa. Inny przypadek- jakis gosc wyrwal drzewko – mala tuję – oj uwierzcie troszke się tam dzialo...:) a wlasciciele tylko skomentowali to z usmiechem na ustach „no jo dobrze ze nikomu się nic nie stalo”- odnoscie goscia na stole.
Jak cos się rozlalo, zaraz byla pani z mopem do sprzatania.... w toaletach i palarni porządek .... co chwilkę wlasciciele podchodzili i się pytali czy wszystko jest ok czy cos trzeba zrobic, czy cos nam nie odpowiada- naprawdę BARDZO SIE STARALI!!!! super ludzie od samego początku nie mialam z nimi żadnych problemów- menu zmieniliśmy cale.... sami proponowali rożne rzeczy- co by bylo można zrobic zeby bylo dobrze.... bardzo ugodowi – poszli nam z tyloma rzeczami na ręke.... był nawet pan parkingowy, który pokazywał gościa gdzie mają parkować by nie zrobił się bałagan przed wejsciem .... super naprawdę super....
Powiem wam tak- bo się rozpisałam i pewnie nikt tego nie będzie chciał przeczytać nawet- ale jestem tak zadowolona, ze muszę napisac- sama się denerwowalam przed swoim slubem – ale to normalne bo kto się nie denerwuje? Impreza wyszla na 102!! goscie zadowoleni, i my jestesmy zadowoleni. Jeżeli mialabym robic jeszcze raz wesele to nawet bym się minuty nie zastanawiala i tylko tam w Barwiku bym je wyprawila po raz kolejny....
WLASCICIELE STANELI NA WYSOKOSCI ZADANIA!!!!
Dlatego tak uparcie stoje po stronie tej sali i zawsze bede ja wychwalała !!!!! Bylo cudownie!!!!!! :) NAWET NIE WIECIE JAKA JESTEM SZCZESLIWA ZE TAK WSZYSTKO FAJNIE WYSZLO ( nie jeden gosc mowil, ze wesele bylo dopiete na ostatni guzik!!!! ) BARDZO DZIEKUJE ZA CUDOWNE WESELE !!!!!
Pozdrawiam wszytki i życze tak udanych wesel jak nasze!!! Wyprawiajcie sluby w Barwiku- bo naprawdę warto!!!! ( tak jak my to zrobiliśmy )
Ps: na pewno nie raz jeszcze z moim kochanym meżusiem bedziemy się tam goscic na imprezach! :)
Malwina :)
sluchajcie, menu zmienilam i nie chcialabym tu mowic co ile kosztowalo..... troszke zaplacilam- wybaczcie ale takich detali nie chce zdradzac. Sale stroil mi Wojtek Wenta z Gowidlina- nr tel. 507-156-524 polecam go- robi cuda z kwiatami:)
Ciesze sie ze uspokoilam was troszke i mam nadzieje, ze bedziecie tak samo zadowoleni jak my!:)
Malwina
Ciesze sie ze uspokoilam was troszke i mam nadzieje, ze bedziecie tak samo zadowoleni jak my!:)
Malwina
Fantastycznie Dziba!!!
Ja rowniez nie moglam sie doczekac Twojej relacji, chociaz powiem szczerze, ze juz od dluzszego czasu jestem spokojna o sale w Barwiku, a to za sprawa wlascicieli, ktorzy bezwzglednie robia wszystko,aby zadowolic swoich klientow :) Ale teraz to juz na pewno, nie bede miala najmniejszych watpliowsci :)
Strasznie sie ciesze, ze wspomnialas o wydawaniu obiadu, bo to jest zazwyczaj newralgiczny moment na weselu. Wlasnie podczas obiadu najlatwiej mozna skrytykowac dany lokal i zrazic sie do niego-takze SUPER, ze wszystko bylo w jak najlepszym porzadku :)
Aaaa... chcialam powiedziec Dziba, ze sliczna mialas dekoracje sali- naprawde szacunek dla Twojej kwiaciarni :) Nie omieszkalam nie wykorzystac takiej mozliwosci, zeby zobaczyc sale w Barwiku w pelnej krasie :)
Dziekuje za czas poswiecony na forum-takie relacje dla kazdej "Barwiczanki" sa na wage zlota :)
Ja takze postaram sie cos nie cos skrobna po 22 maja-jejku ale mam pietra :/ze to juz tuz-tuz.
Jeszcze raz dziekuje!!
Ja rowniez nie moglam sie doczekac Twojej relacji, chociaz powiem szczerze, ze juz od dluzszego czasu jestem spokojna o sale w Barwiku, a to za sprawa wlascicieli, ktorzy bezwzglednie robia wszystko,aby zadowolic swoich klientow :) Ale teraz to juz na pewno, nie bede miala najmniejszych watpliowsci :)
Strasznie sie ciesze, ze wspomnialas o wydawaniu obiadu, bo to jest zazwyczaj newralgiczny moment na weselu. Wlasnie podczas obiadu najlatwiej mozna skrytykowac dany lokal i zrazic sie do niego-takze SUPER, ze wszystko bylo w jak najlepszym porzadku :)
Aaaa... chcialam powiedziec Dziba, ze sliczna mialas dekoracje sali- naprawde szacunek dla Twojej kwiaciarni :) Nie omieszkalam nie wykorzystac takiej mozliwosci, zeby zobaczyc sale w Barwiku w pelnej krasie :)
Dziekuje za czas poswiecony na forum-takie relacje dla kazdej "Barwiczanki" sa na wage zlota :)
Ja takze postaram sie cos nie cos skrobna po 22 maja-jejku ale mam pietra :/ze to juz tuz-tuz.
Jeszcze raz dziekuje!!
To ty bylas na sali?:) wlasciciele mowili ze jakies 3 pary byly...:) ciesze sie ze sie podobalo:) co do slubu Panna powiem ci uczciwie- postaraj sie ten dzien przezyc jak najlepiej- na wesolo- ciesz sie kazda chwila- bo te 2 dni zleca strasznie szybko i nawet nie bedziesz wiedziala kiedy.... w Kosciele postaraj sie nie stresowac- pomysl sobie ze jestescie sami w Kosciele z ksiedzem i bedzie ok.... a nawet jak na weselu cos nie wyjdzie to kto o tym bedzie wiedzial - tylko wy:) wiec jak ktos sie spyta czy to byla gafa- to powiedz ze nie- ze tak wlasnie bylo zaplanowane:) Zycze udanej zabawy!!!! :) Moj slub byl rewelacyjny i w Kosciolku i na sali (dzieki szefom ze tak sie postarali) i mam nadzieje, ze kazdej z Was taki bedzie slub...:)
Malwina
Malwina
Witajcie drogie forumki :)
Przepraszam, ze dopiero teraz sie odzywam, ale...dopiero teraz wracam do szarej rzeczywistosci :) Podroz poslubna itd.itp...:)
Niestety nie mam w tej chwili tez za bardzo czasu, zeby sie rozpisywac, ale po krotce napisze, ze "Dworek Barwik" to byla fantastyczna decyzja!
Nie mozemy wyjsc z podziwu dla zaangazowania szefostwa w to, zeby nasze wesele bylo naprawde cudne!
Jedzenie bylo przepyszne, a jego ilosc byla nie do przejedzenia (menu za 180zl)! Jedyne co dokupilismy to: deser lodowy, tatar wolowy (robiony osobiscie przez szefa:) i 100% barszczu, ktory byl bardzo, bardzo smaczny.
Kaczka super, devolaie palce lizac, kotlet po zbojecku perfect itd. Jedyne zastrzezenia mialam do frytek, ktore byly zdeczko tlustawe-kaloryczne:), ale co za tym idzie smaczne:)
Strogonow, zurek, flaki - wszystko doskonale doprawione, z duza iloscia mieska, a nie tam jakas sama woda. Naprawde wlasciciele nie oszczedzaja na jedzeniu i chwala im za to!
Kelnerki robily wszystko, zeby goscie byli zadowoleni, ale nie zalujemy, ze doplacilismy do dwoch dodatkowych dziewczyn do wydawania obiadu i jednej na cale wesele- dla mnie sprawna obsluga gosci to jedna z najistotniejszych elementow takiej imprezy-tak juz mam :)
To by bylo tyle na dzisiaj:)
CDN.
Ps. Dworek Barwik - to najtrafniejsza decyzja jaka moglismy podjac!!!
Za sprawa wlascicieli, atmosfery jaka wprowadzili, zaangazowania w ten najwazniejszy dla nas dzien w zyciu bedziemy czesto wracac wspomnieniami do 22 maja 2010...
Przepraszam, ze dopiero teraz sie odzywam, ale...dopiero teraz wracam do szarej rzeczywistosci :) Podroz poslubna itd.itp...:)
Niestety nie mam w tej chwili tez za bardzo czasu, zeby sie rozpisywac, ale po krotce napisze, ze "Dworek Barwik" to byla fantastyczna decyzja!
Nie mozemy wyjsc z podziwu dla zaangazowania szefostwa w to, zeby nasze wesele bylo naprawde cudne!
Jedzenie bylo przepyszne, a jego ilosc byla nie do przejedzenia (menu za 180zl)! Jedyne co dokupilismy to: deser lodowy, tatar wolowy (robiony osobiscie przez szefa:) i 100% barszczu, ktory byl bardzo, bardzo smaczny.
Kaczka super, devolaie palce lizac, kotlet po zbojecku perfect itd. Jedyne zastrzezenia mialam do frytek, ktore byly zdeczko tlustawe-kaloryczne:), ale co za tym idzie smaczne:)
Strogonow, zurek, flaki - wszystko doskonale doprawione, z duza iloscia mieska, a nie tam jakas sama woda. Naprawde wlasciciele nie oszczedzaja na jedzeniu i chwala im za to!
Kelnerki robily wszystko, zeby goscie byli zadowoleni, ale nie zalujemy, ze doplacilismy do dwoch dodatkowych dziewczyn do wydawania obiadu i jednej na cale wesele- dla mnie sprawna obsluga gosci to jedna z najistotniejszych elementow takiej imprezy-tak juz mam :)
To by bylo tyle na dzisiaj:)
CDN.
Ps. Dworek Barwik - to najtrafniejsza decyzja jaka moglismy podjac!!!
Za sprawa wlascicieli, atmosfery jaka wprowadzili, zaangazowania w ten najwazniejszy dla nas dzien w zyciu bedziemy czesto wracac wspomnieniami do 22 maja 2010...
Witam wszystkich!!!
12.06.2010 miałam wesele w Dworku na 150 osób z poprawinami i muszę wam powiedzieć (a dużo chodzę po weselach), że tak fajnie jak tam jest to nigdzie nie było!!
Nie dość, że sala przepiękna, właściciele bardzo mili, a obsługa.... REWELACJA. Na stołach nie było żadnego brudnego talerzyka. Nie wiem jak one to robiły i do tego zawsze czyste i uśmiechnięte.
Jedzenie przepyszne!!! Goście się nie mogli nachwalić. Ja zresztą też. Wszystko świeże ładnie i szybko podane. Stoły były zapełnione również na poprawinach.
Wynajmowaliśmy również pokoje. Wszystkie czyste, łazienki błyszczały. Łóżka były bardzo wygodne, a pościel świeża. W łazienkach były czyste ręczniki różnego rozmiaru.
Na zewnatrz zrobiliśmy sobie sesję zdjęciową. Można było się powygłupiać na placu zabaw i porobić romantyczne fotki w altance na pomoście.
Na koniec ciasto, które zostało obsługa sama (za naszą zgodą) pokroiła i popakowała w pojemniczki dla gości. Ja w tym momencie mogłam się spokojnie bawić i żegnać gości, a nie spędzać czas na krojeniu ciasta (które zresztą też braliśmy z dworku i były rewelacyjne)
POLECAM wszystkim !!!!!!!!!!!!!!
WESELE NIEZAPOMNIANE
12.06.2010 miałam wesele w Dworku na 150 osób z poprawinami i muszę wam powiedzieć (a dużo chodzę po weselach), że tak fajnie jak tam jest to nigdzie nie było!!
Nie dość, że sala przepiękna, właściciele bardzo mili, a obsługa.... REWELACJA. Na stołach nie było żadnego brudnego talerzyka. Nie wiem jak one to robiły i do tego zawsze czyste i uśmiechnięte.
Jedzenie przepyszne!!! Goście się nie mogli nachwalić. Ja zresztą też. Wszystko świeże ładnie i szybko podane. Stoły były zapełnione również na poprawinach.
Wynajmowaliśmy również pokoje. Wszystkie czyste, łazienki błyszczały. Łóżka były bardzo wygodne, a pościel świeża. W łazienkach były czyste ręczniki różnego rozmiaru.
Na zewnatrz zrobiliśmy sobie sesję zdjęciową. Można było się powygłupiać na placu zabaw i porobić romantyczne fotki w altance na pomoście.
Na koniec ciasto, które zostało obsługa sama (za naszą zgodą) pokroiła i popakowała w pojemniczki dla gości. Ja w tym momencie mogłam się spokojnie bawić i żegnać gości, a nie spędzać czas na krojeniu ciasta (które zresztą też braliśmy z dworku i były rewelacyjne)
POLECAM wszystkim !!!!!!!!!!!!!!
WESELE NIEZAPOMNIANE
Mam wesele w przyszlym roku i zastanawiam sie czy tez musieliscie placic korkowe????? Pierwszy raz sie z tym spotkalam i uwarzam ze to delikatna przesada to 500zł. Czy mozna to jakos zniesć, dogadac sie z wlascicielami?
Czy warto wziac "stół kaszubski",jest warty swej ceny ? Czy tez jedzenia jest wystarczajaco duzo bez niego?
Czy warto wziac "stół kaszubski",jest warty swej ceny ? Czy tez jedzenia jest wystarczajaco duzo bez niego?
Wczoraj byłam na weselu w Barwiku i powiem Wam ze szału nie ma. Sala przestronna ale wg mnie urządzona tanim kosztem bez pomysłu- chyba tak zeby trafic w niewyszukane gusta. Nie wiem czy dekoracje kwiatowe były robione przez Barwik ale warto poszukac czegos innego bo były mdłe i monotonne. Co do jedzenia, to było całkiem smaczne. Natomiast po obiedzie i lodach przez długi czas stoły stały puste, po jakims czasie pojawily sie ciasta, ale nic pozatym, brakowało czegos do przegryzienia-przekasek. Chociaz jak juz je przyniesli okazało sie ze nie warto bylo czekac. Po obiedzie kolejny dobry posilek jedlismy kolo 21( a wesele zaczelo sie po 16!), dobrze ze chociaz byl stol wiejski to mozna bylo cos podjesc (oprocz okropnie przesolonych ogorkow małosolnych). Wyobrazcie sobie natomiast jak wygladaja 2 litrowe butelki na stolach? No totalna wiocha. Nie dosc ze ciezko sobie to nalac to jeszcze wyglada okropnie i zasłania sasiadow po drugiej stronie stolu. Oszczednosci oszczednosciami no ale..... Dobrze ze bylo duzo kelnerek i dosc sprawnie obsługiwaly gosci. Warto zwrocic uwage aby w toaletach byl dostarczany papier, bylo tam czysto ale 2 razy musialam szukac chusteczek w torebce. Jeszcze jedna rzecz, okna na sali sa poprzesłaniane jedynie polprzezroczystymi roletami, wiec przez okolo godzine polowa osob byla oslepiona ostrym sloncem. Nasi sasiedzi w okularach przeciwslonecznych wygladali wprawdzie dosc smiesznie ale chyba nie o to chodzi. Generalnie impreza byla ok, mielismy fajne towarzystwo, ale dworek pozostawia jeszcze wiele do zyczenia. Mam nadzieje ze moje uwagi przysluza sie przyszlym pannom młodym.
w odpowiedzi na opinie wyzej to mam pytanie czy jestes gosciem czy panna mloda? bo jesli gosciem to nie masz pojecia jakie byly ustalenia mlodych co do jedzenia bitelek z napojami i dekoracji. przewaznie wina leze po stronie mlodych ktorzy do niektorych spraw nie przywiazuja wagi. a poza tym to mlodzi lub ich rodzice ustalaja godziny w jakich podawane sa posilki i oni ustala menu. wiec nie mozna krytykowac za to wlascicieli dworku. ogladalam wiele sal w okolicy i takiej jak sala w barwiku ladnej drugiej nie ma. no ale jak ktos sie chce przyczepic to sie wszystkiego przyczepi. jeszcze sie taki nie narodzil ktory by wszystkim dogodzil.
Nie wiem co chciałaś zyskać tym ale ja też tam byłam i mam zupełnie inne zdanie.Jak jesteś taki czy taka odważna to dlaczego się inaczej podpisałaś.Poza tym jedzenie super i było tego dużo jesteś tak delikatną osobą że nie mogłaś sobie nalać napoju z 2l butelki.Szkoda że nie napisałaś nic o orkiestrze bo była też super.Nie wiem jak można takie bzdury wypisywać jeżeli jesteś kimś z rodziny to dzięki za taką rodzinę.Myślę że zazdrość cię zżarła że tak się wszystko udało.
Witam,
aż nie moge uwierzyć w to co napisała "Panna Młoda". Mój kolega był na tym właśnie weselu i był zachwycony! Jedzenie ponoć bardzo smaczne, ilosciowo również w porządku-niczego nie brakowało! obsługa na poziomie, naprawde nie było sie do czego przyczepić! A 2 litrowe butelki to wybór Młodych, wiec Barwik nie ma z tym nic wspólnego.
aż nie moge uwierzyć w to co napisała "Panna Młoda". Mój kolega był na tym właśnie weselu i był zachwycony! Jedzenie ponoć bardzo smaczne, ilosciowo również w porządku-niczego nie brakowało! obsługa na poziomie, naprawde nie było sie do czego przyczepić! A 2 litrowe butelki to wybór Młodych, wiec Barwik nie ma z tym nic wspólnego.
Ja mam wesele w Barwiku 17 lipca i jestem spokojna. Przeszłam już fazę maksymalnego stresu i zamartwiania się czy goście będą zadowoleni, czy będzie im odpowiadać to, tamto.. Bez przesady. Tak to już jest, że w większych skupiskach ludzi zawsze znajdą się jacyś malkontenci, wiecznie niezadowoleni. Oczywiście konstruktywna krytyka zawsze wskazana, warto ją przemyśleć i wyciągnąć wnioski, ale lepiej do wszystkiego podchodzić z dystansem. To ma być NASZ DZIEŃ! Nie dajmy się zwariować. Barwik nam się podoba, słyszeliśmy dużo pozytywnych opinii, włożyliśmy dużo wysiłku w przygotowania, dlatego uważam, że wszystko musi być OK! Zrelaksujmy się i przeżywajmy z radością ten dzień! Tego właśnie życzę sobie i wszystkim parom organizującym wesele w Barwiku :)))
To może i ja włączę się do rozmowy gdyż wiem co nie co o tym weselu, byłem na nim świadkiem:) i dużo pomagałem w organizacji.
Po kolei: ów niewiasta podpisuje się jako panna młoda i krytykuje kwiaty i tu wpadka, kwiaty robiła sama młoda gdyż ma kwiaciarnie, więc te zdanie już Twoją opinię dyskwalifikuje. Idziemy dalej. Sala hmmm kwestia gustu, mnie tam się podoba tylko trochę słupy przeszkadzają, no ale o gustach się nie dyskutuje. Jedzenie pycha, byłem wcześniej na degustacji i smakowało tak samo jak na weselu, co jest chyba ważne. Polecam de volaie, lepszych nie jadłem. Ślub był na 15, msza do 16 i składanie życzeń przez 180 osób, wiec sądzę, że do obiadu usiedliśmy koło 18. Przekąski fakt podali późno o 20.30 ale jak się później dowiedziałem tak chcieli młodzi. He ogórki małosolne, ja nie jadłem ale wszystkie zjadł mój wujek i tu uwaga on ma konkurencyjną knajpę, a ogórki zachwalał. 2 litrowe butelki to faktycznie była wtopa, miały być litrowe, chodź ja osobiście problemu nie widziałem gdyż w życiu byłem już na ok 30 weselach i zawsze były 2 litrowe. Za butelki odpowiadał młody, więc też nie Dworek. Papier w toalecie do rąk skończył się akurat mi, poinformowałem kelnerkę i już za chwilę był, wystarczy trochę wyrozumiałości bo takich zadąsanych i obrażonych, że im się papier skończył to wielu mamy niestety. Ostatnia kwestia słońce, jako świadek starałem się dbać o gości i chodzić po sali, ale w okularach to nikogo nie zauważyłem. Jeśli było za jasno to wystarczyło poprosić obsługę o zniżenie rolet. Przecież gdyby je opuścili napisałabyś "była ładna pogoda ale Dworek zasłonił okna i panował półmrok".
Ogólnie weselicho fajne było i polecam wszystkim młodym (sam kiedyś nim będę:) aby nie zakładali, że wszystko co zaplanowali wypali, bo tak nie będzie i jeśli coś nie wyjdzie to śmiało można o tym zapomnieć, gdyż fajnych chwil jest naprawdę dużo.
Na koniec pozdrawiam swoich nowych fanów, bo jak widziałem po reakcji widowni mój taneczny talent zaświecił bardzo mocno:)
Po kolei: ów niewiasta podpisuje się jako panna młoda i krytykuje kwiaty i tu wpadka, kwiaty robiła sama młoda gdyż ma kwiaciarnie, więc te zdanie już Twoją opinię dyskwalifikuje. Idziemy dalej. Sala hmmm kwestia gustu, mnie tam się podoba tylko trochę słupy przeszkadzają, no ale o gustach się nie dyskutuje. Jedzenie pycha, byłem wcześniej na degustacji i smakowało tak samo jak na weselu, co jest chyba ważne. Polecam de volaie, lepszych nie jadłem. Ślub był na 15, msza do 16 i składanie życzeń przez 180 osób, wiec sądzę, że do obiadu usiedliśmy koło 18. Przekąski fakt podali późno o 20.30 ale jak się później dowiedziałem tak chcieli młodzi. He ogórki małosolne, ja nie jadłem ale wszystkie zjadł mój wujek i tu uwaga on ma konkurencyjną knajpę, a ogórki zachwalał. 2 litrowe butelki to faktycznie była wtopa, miały być litrowe, chodź ja osobiście problemu nie widziałem gdyż w życiu byłem już na ok 30 weselach i zawsze były 2 litrowe. Za butelki odpowiadał młody, więc też nie Dworek. Papier w toalecie do rąk skończył się akurat mi, poinformowałem kelnerkę i już za chwilę był, wystarczy trochę wyrozumiałości bo takich zadąsanych i obrażonych, że im się papier skończył to wielu mamy niestety. Ostatnia kwestia słońce, jako świadek starałem się dbać o gości i chodzić po sali, ale w okularach to nikogo nie zauważyłem. Jeśli było za jasno to wystarczyło poprosić obsługę o zniżenie rolet. Przecież gdyby je opuścili napisałabyś "była ładna pogoda ale Dworek zasłonił okna i panował półmrok".
Ogólnie weselicho fajne było i polecam wszystkim młodym (sam kiedyś nim będę:) aby nie zakładali, że wszystko co zaplanowali wypali, bo tak nie będzie i jeśli coś nie wyjdzie to śmiało można o tym zapomnieć, gdyż fajnych chwil jest naprawdę dużo.
Na koniec pozdrawiam swoich nowych fanów, bo jak widziałem po reakcji widowni mój taneczny talent zaświecił bardzo mocno:)
Witajcie:)
Nie dawno byłem gościem na weselichu w "Dworku Barwik" i powiem Wam,że jestem zauroczony ta salą:) wszystko było dopięte na ostatni guzik,nie było można się naprawdę do niczego przyczepić. Jedzonko bylo przepyszne, wszystko znakomicie doprawione i elegancko podane:) Właściciele bardzo się starali żeby wszystko wypadło jak najlepiej, i dopilnowali tego, wesele tak jak było zaplanowane tak się udało:)
Co do obsługi to jeszcze na żadnym weselu na którym byłem (a było ich sporo) nie spotkałem tak ładnych(szczególnie jednej:]) i uśmiechniętych kelnerek,które bez żadnego "ale" spełniały każde zachcianki gości. Dziewczyny spisały się na 5tkę,i m.in dzięki tak profesjonalnej obsłudze także to wesele zalicza się do bardziej udanych:D:)
POLECAM WSZYSTKIM WESELA W DWORKU, A NA PEWNO WSZYSCY BĘDĄ TAK ZADOWOLENI JAK JA:d
Nie dawno byłem gościem na weselichu w "Dworku Barwik" i powiem Wam,że jestem zauroczony ta salą:) wszystko było dopięte na ostatni guzik,nie było można się naprawdę do niczego przyczepić. Jedzonko bylo przepyszne, wszystko znakomicie doprawione i elegancko podane:) Właściciele bardzo się starali żeby wszystko wypadło jak najlepiej, i dopilnowali tego, wesele tak jak było zaplanowane tak się udało:)
Co do obsługi to jeszcze na żadnym weselu na którym byłem (a było ich sporo) nie spotkałem tak ładnych(szczególnie jednej:]) i uśmiechniętych kelnerek,które bez żadnego "ale" spełniały każde zachcianki gości. Dziewczyny spisały się na 5tkę,i m.in dzięki tak profesjonalnej obsłudze także to wesele zalicza się do bardziej udanych:D:)
POLECAM WSZYSTKIM WESELA W DWORKU, A NA PEWNO WSZYSCY BĘDĄ TAK ZADOWOLENI JAK JA:d