Re: Dzieci na parkingu przy Storczykowej 7
W takim razie pochowajmy samochody do 1 wrzesnia tak aby dzieci teraz mogly sie wyszalec a my zebysmy nie ryzykowali potracenia.
Juz dwa razy wyjezdzajac z miejsca parkingowego zdazylo...
rozwiń
W takim razie pochowajmy samochody do 1 wrzesnia tak aby dzieci teraz mogly sie wyszalec a my zebysmy nie ryzykowali potracenia.
Juz dwa razy wyjezdzajac z miejsca parkingowego zdazylo mi sie ze dziecko nadbieglo pod tyl samochodu. Za pierwszym razem mloda mamuska stala i przygladala jak jej dziecko "bawi sie". Spodziewalem sie jakiegos zwrocenia uwagi swojemu dziecku albo chociaz podniesionego glosu! Gdziezby... dziecko samo sie odsunelo od auta dopiero kiedy otworzylem drzwi aby je przegonic.
Ludzie juz tutaj mowili gdzie dzieci powinny sie bawic. Dodam jeszcze ze pod blokiem jest trawa na ktorej dzieci moglyby bezpiecznie spedzac czas ale ich tam nawet przeganiac nie probuje bo sporo osob nie zostalo nauczonych ze po swoich psach sie sprzata...
Problem polega tylko na tym ze dzieci sa puszczone samopas na parking- dla wygody rodzicow ktorzy w tym czasie maja chwile wytchnienia od halasu i stekania swoich podopiecznych. Co innego kiedy z dziecmi siedzi ktos dorosly ktory MUSI reagowac kiedy na parking wjezdza jakies auto.
Niech sie bawia. Niech maluja po parkingu i nawet krzycza bo w ich wieku robilismy dokladnie to samo.
Ale na litosc boska PILNUJCIE SWOICH DZIECI zanim wpadnie kiedys pod auto bo jedyna osoba do ktorej bedziecie mogli miec pretensje ze wasza pociecha tfu tfu lezy w szpitalu bedziecie wy sami!
zobacz wątek