Widok
Dzieci uczą się bez podręczników? Szkoły: organizujemy się
Opinie do artykułu: Dzieci uczą się bez podręczników? Szkoły: organizujemy się.
Naukę rozpoczęły niemal dwa tygodnie temu, ale jak alarmują rodzice, nie wszystkie dzieci dostały już swoje podręczniki czy zeszyty ćwiczeń. Tymczasem w jednej z gdańskich szkół pojawiła się kartka z informacją: "Nie, podręczniki nie są jeszcze dostępne. Nie, nie wiemy, kiedy będą... Damy znać". Dyrektorzy trójmiejskich szkół uspokajają jednak, że podręczniki są, ale rozdanie ich wszystkim uczniom to duży proces logistyczny, nie znaczy to jednak, że w szkole nie ma normalnych zajęć. ...
Naukę rozpoczęły niemal dwa tygodnie temu, ale jak alarmują rodzice, nie wszystkie dzieci dostały już swoje podręczniki czy zeszyty ćwiczeń. Tymczasem w jednej z gdańskich szkół pojawiła się kartka z informacją: "Nie, podręczniki nie są jeszcze dostępne. Nie, nie wiemy, kiedy będą... Damy znać". Dyrektorzy trójmiejskich szkół uspokajają jednak, że podręczniki są, ale rozdanie ich wszystkim uczniom to duży proces logistyczny, nie znaczy to jednak, że w szkole nie ma normalnych zajęć. ...
bzdura !!!
sama słyszałam jak w TV Pani Minister Anna Zalewska mówiła, że wszystko jest bardzo dobrze przygotowane i rok szkolny zaczyna się bez przeszkód. Że nauczyciele mają dostać kolejną podwyżkę, że podręczniki są darmowe i dla wszystkich dzieci. I ogólnie, że wszystko pięknie ładnie.
Ciekawe komu zależy na dezinformowaniu i sprawianiu przykrości tej Miłej, Kompetentnej i Zawsze Uśmiechniętej Pani Zalewskiej.......; No chyba ona wie najlepiej co się dzieje w Oświacie
Ciekawe komu zależy na dezinformowaniu i sprawianiu przykrości tej Miłej, Kompetentnej i Zawsze Uśmiechniętej Pani Zalewskiej.......; No chyba ona wie najlepiej co się dzieje w Oświacie
Też oglądałem to w TV. O godz. 18.50 nie wiedzieli czy reforma oświaty to dobra zmiana, zła czy taka sobie. O godz. 19.00 mówili że jest tragedia a oświata i szkolnictwo polskie od roku 2015 jest w ruinie. O 19.30 zaś, że nasze szkolnictwo i system oświaty od 3 lat jest przodującym w Europie i wzorcowym na świecie ... Chyba przestanę oglądać TV.
Moje dziecko wszystkie ksiazki otrzymało w dniu rozpoczęcia roku szkolnego. Obiady są wydawane od wtorku 04 września, nauczyciele dostali podwyżki za godziwą pracę. No ale moje dziecko stety albo nie chodzi do szkoły społecznej . Przykre jest to ze za jakość trzeba płacić podczas gdy to powinno być normą.
Mam dzieci trochę starsze
pamiętam, że gdy podręczniki nie były jeszcze dotowane to za brak podręcznika już na 2 lekcji można było dostać ocenę ndst lub -5 pkt do oceny z zachowania. I nie - nie słuchano tłumaczeń dzieci, że nie mają jeszcze podręczników w domu. Szło się po najprostszej linii oporu - za niezorganizowanie rodzica karało się dziecko. Teraz jak szkoły się nie mogą zorganizować to nagle podręczniki we wrześniu stają się niepotrzebne :(
W zmianach
Zamówić można tyle, ile ma się dzieci na koniec roku szkolnego. W czasie wakacji, na początku września, rodzice zapisują dzieci - bo przeprowadzka, bo im tak się zdecydowało. Podręczniki trzeba domówić. Wydawnictwa się nie spieszą, bo wiedzą, że z innych szkół dostają zwroty - gdzieś te dzieci były przed wakacjami zapisane i tam trafiły książki. Stąd braki/nadmiary w placówkach.
Polecam proste ćwiczenie logistyczne. Oblicz, ile książek trzeba wprowadzić do systemu licząc 10 przedmiotów i klasę 24osobową. To, że książki są w szkole, nie znaczy, że ustawiamy sztapel i każdy bierze, co jego. Szkoła jest rozliczana z każdej zakupionej sztuki.
Polecam proste ćwiczenie logistyczne. Oblicz, ile książek trzeba wprowadzić do systemu licząc 10 przedmiotów i klasę 24osobową. To, że książki są w szkole, nie znaczy, że ustawiamy sztapel i każdy bierze, co jego. Szkoła jest rozliczana z każdej zakupionej sztuki.
To przykre gdy czyta się te opinie wszystkowiedzących rodziców o "nieróbstwie" pracowników szkół.
Wielu z nich nawet nie zna zasad przekazywania podręczników uczniom.
Nie ma problemu jeśli jest to podręcznik już używany.
Nowe wolno nam podstęplować i nadać numer dopiero mając listę uczniów bo wydawnictwo nie przyjmie zwrotów z pieczątkami.
A podręczniki same nie wjeżdżaja do biblioteki na stół i układają się przedmiotami. W ostatnim tygodniu sierpnia we trójkę rozpakowaliśmy 3 tony książek i w pierwszym tygodniu września wszyscy uczniowie dostali już podręczniki.
Że strony rodziców nie usłyszeliśmy choć jednego miłego słowa, że tak sprawnie to nam poszło
Samo życie
Wielu z nich nawet nie zna zasad przekazywania podręczników uczniom.
Nie ma problemu jeśli jest to podręcznik już używany.
Nowe wolno nam podstęplować i nadać numer dopiero mając listę uczniów bo wydawnictwo nie przyjmie zwrotów z pieczątkami.
A podręczniki same nie wjeżdżaja do biblioteki na stół i układają się przedmiotami. W ostatnim tygodniu sierpnia we trójkę rozpakowaliśmy 3 tony książek i w pierwszym tygodniu września wszyscy uczniowie dostali już podręczniki.
Że strony rodziców nie usłyszeliśmy choć jednego miłego słowa, że tak sprawnie to nam poszło
Samo życie
Brak podręcznika
Moje dziecko w klasie 4 nie dostało podręcznika do matematyki, a wychowawczyni powiedziała że jeżeli chcemy darmowy podręcznik to musimy iść do Sądu z uwagi na to ze uczeń ktory miał ten podręcznik rok wcześniej sie z podręcznika nie rozliczyl. I dla Niej zabrakło. Podręcznik oczywiście kupiłam ale po co dziecku takie bzdury opowiadać?
ze szkoły pod górkę
Więcej rozwijających zajęć, prac plastycznych, zabaw dzieci mają podczas zajęć w świetlicy, która powinna z założenia być tylko poczekalnią. Na lekcjach typu religia, muzyka, technika oderwanie od rzeczywistości i chaos. Przykłady - przygotowywanie do egzaminu na kartę rowerową na technice albo oglądanie filmów animowanych na religii. Z drugiej strony, jak się popatrzy i posłucha rodziców na zebraniu, to prawda się objawia - większości zależy na bezstresowym pobycie ich dzieci w szkole, a nie na skutecznym zdobywaniu wiedzy i wychowaniu. Ten system jest chory i nie podniesie się, z góry i z dołu jest tłamszony.
No ale że co? To zdobywanie wiedzy musi się wiązać ze stresem? Te dzieciaki w dorosłym życiu czeka jeszcze sporo stresu. Po co im to od małego? Szkoła ma być przyjazna i bezpieczna a zdobywanie wiedzy ciekawe. Do tego potrzeba dobrego programu nauczania i ludzi którzy chcą uczyć innych a nie tych co nie wiedzieli co ze sobą począć to poszli na pedagogike i teraz za karę uczą a dzieciaki noszą przeladowane tornistry.