Odpowiadasz na:

Zombi

Wybiegam z domu w słoneczny dzień. Przeskakuję ponad kilkoma ludźmi-zombi. Goni mnie uzbrojona kobieta, która chce mnie zabić. Zawracam w prawą stronę i biegnę za blok w stronę... rozwiń

Zombi

Wybiegam z domu w słoneczny dzień. Przeskakuję ponad kilkoma ludźmi-zombi. Goni mnie uzbrojona kobieta, która chce mnie zabić. Zawracam w prawą stronę i biegnę za blok w stronę lasu. Gdy wbiegam już do lasu i ześlizguję się na dół skarpą, a tamta kobieta zatrzymuje się i patrzy. Ja po tej skarpie w lesie biegnę, skaczę, ślizgam się, i gdy wychodzę z tego małego lasku, znajduję się tuż przed obwodnicą. Wybieram zamiast prawej lewą stronę i tam biegnę. Dobiegam do domków. Jest tam wszędzie pełno ludzi, którzy zamieniają się po chwili w zombi. Uciekam uliczkami przeskakuję ponad tymi zombi, wskakuję za ogrodzenie i na budynek, na sam dach. Jest tam taki jakby "boss" wampir, więc zeskakuję stamtąd z powrotem na sam dół. Nigdzie się nie można schować. Docieram do centrum miasta. Przy następnym bloku jest policjantka pilnująca miejsca. Nie przechodzę przez ulicę, tylko skręcam przy budynku w prawo. Idę chodnikiem. Uderzając dłonią w powietrze wytwarzam fale uderzeniowe i zmiatam nimi ludzi, którzy są przemienieni w zombi. Udaje mi się tak tylko kilka razy. Potem wracam się do tych policjantek, żeby pomogły mi, ale one też już są zombi. Biegnę z powrotem i wchodzę do tunelu pod dworcem. Jest tam wielki tłum ludzi. Zaczynają chyba kaszleć i stają się powoli zombi. Decyduję się tamtędy przebiec. Mam ze sobą krzesło, którym próbuję się osłonić, ale gdzieś po środku tego tunelu okrążają mnie te zombi i dosięgają. Zaczynają mnie gryźć i się wtedy budzę.

Zjawa Za Oknem

Uciekali oni (we śnie byli to chyba jacyś moi znajomi) przed "nimi". Na początku wydawało się, że ściga ich policja. Ci znajomi musieli wyjechać samochodem z miasta. Widać było ich na mapie, na ekranie jak już prawie wyjeżdżają. Niestety zatrzymali się przed bramą wyjazdową, aby odpocząć i wtedy ich dopadli. Nie była to żadna policja tylko jakieś złe byty, które zajmują ludzkie ciała, a ponadto później mogą się łatwo rozprzestrzeniać jak wirusy. Były to trochę takie zombie. Jednej osobie z samochodu prawdopodobnie udało się w ostatniej chwili uciec, zanim kobieta zombie go zagryzła. Później działo się dużo i nie wiem, gdzie dokładnie, w jakiejś szkole, w moim domu i jeszcze, gdzieś indziej. Wszystko to się przenika, jest dużo różnych ludzi. Nagle, patrząc przez kuchenne okno, zauważam, że na trawniku jest ta szalona kobieta. Patrzy się w okno. I wtedy poczułem się trochę zaniepokojony. Wiedziałem, że jest ona bardzo niebezpieczna. Odwróciłem się od okna i powiedziałem wszystkim, że zobaczcie, tam stoi jakaś dziwna, przezroczysta kobieta i się tutaj patrzy do środka przez okno. A ktoś mi powiedział, żebym się jej lepiej nie przyglądał tylko czym prędzej uciekał! A ja spoglądam znowu, a tamta już siedzi na parapecie. Jak ja się przestraszyłem i zacząłem uciekać! Wszyscy schowaliśmy się do pokoju. Niestety nic to nie dało, bo ona mogła przenikać przez ściany i łatwo każdego opętać. Nie zdążyłem uciec stamtąd i przeniknęła jakoś do mojego ciała. Jednak mówię do taty, że choć we mnie weszła, to nikomu nie zrobię przecież krzywdy, ponieważ jestem od tego ducha silniejszy i mogę to kontrolować.

zobacz wątek
4 lata temu
~neonek

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry