Widok
E-dzienniki wciąż niedostępne dla rodziców
Opinie do artykułu: E-dzienniki wciąż niedostępne dla rodziców.
Dzienniki elektroniczne, zgodnie z projektem Gdańskiej Platformy Edukacyjnej, miały wejść do szkół wraz z początkiem września 2013 r. Choć aplikacja jest już zainstalowana, a nauczyciele przeszkoleni, dzienniki elektroniczne wciąż nie są gotowe do użytku.Zgodnie z początkowym założeniem Gdańskiej Platformy Edukacyjnej, od września wszystkie szkoły w Gdańsku miały pracować na bezpłatnych e-dziennikach, umożliwiających rodzicom lepszą komunikację ze szkołą i nauczycielem, a także kontrolę ...
Dzienniki elektroniczne, zgodnie z projektem Gdańskiej Platformy Edukacyjnej, miały wejść do szkół wraz z początkiem września 2013 r. Choć aplikacja jest już zainstalowana, a nauczyciele przeszkoleni, dzienniki elektroniczne wciąż nie są gotowe do użytku.Zgodnie z początkowym założeniem Gdańskiej Platformy Edukacyjnej, od września wszystkie szkoły w Gdańsku miały pracować na bezpłatnych e-dziennikach, umożliwiających rodzicom lepszą komunikację ze szkołą i nauczycielem, a także kontrolę ...
Komputerów , jak czytamy, brak, kadra nie przeszkolona, wdrożenie zajmie rok
komunikacja z rodzicami jak widać także pozostawia do życzenia a tymczasem w szkolach poza Gdanskiem są takie gdzie w każdej klasie sa komputery,, nauczyciele przeszkoleni, dzienniki elektroniczne działają od dawna a rodzice wszystko wiedzą na bieżąco bez Platformy. Ja mam tylko pytanie ile to kosztowało?
Stworzenie Gdańskiej Platformy Edukacyjnej kosztowało ponad 16 mln zł (9 mln. zł dofinansowania, reszta, czyli ponad 7 mln, to środki własne z Urzędu Miasta).- cytat z artykułu.
W Sopocie z dziennikiem elektronicznym nie ma żadnych problemów od ponad 2 lat. W zeszłym roku w Gdańsku Librus też działał ok
Wole zapłaci te 20 czy 30 zł na rok i miec spokój niz zastanawiac się, kiedy ten darmowy chłam zacznie działac.
W Sopocie z dziennikiem elektronicznym nie ma żadnych problemów od ponad 2 lat. W zeszłym roku w Gdańsku Librus też działał ok
Wole zapłaci te 20 czy 30 zł na rok i miec spokój niz zastanawiac się, kiedy ten darmowy chłam zacznie działac.
komentarz
Librus kosztuje w Sopocie miasto za wszystkie szkoły okolo 40 tys rocznie. I dziala swietnie. Gdynia wydala na swoj dzienniki 6 mln zł ale w wielu szkolach nadal dziala Librus poniewaz system miejski to katastrofa i nie działa. Gdansk niestety spartolił wszystko na całej linii gdzy wydal 16 mln i nic nie dziala jak nalezy (w tym e-dziennik).
Zerknijcie na zdjęcie, widać tam jakiś laptop albo komputer na biurku?
Że system Optivum Vulcana nie funkcjonuje dobrze, to jedno.
Że od miesiąca uzyskuję stopniowo dostęp do kolejnych funkcji programu, też da się znieść. W końcu zaskoczy.
Ale, przepraszam bardzo, żeby edziennik zadziałał zgodnie z planem, MUSZĘ mieć na lekcji sprzęt ze stabilnym połączeniem sieciowym (dane są w chmurze).
W szkole sieć wifi nie sięga połowy pomieszczeń. Nie mam laptopa własnego, szkoła takowego nie zapewnia. Ten cały edziennik to dodatkowa potrójna robota. Najpierw wpisuję temat, frekwencję i oceny do dziennika papierowego, potem do notesu (taki zbiorczy dziennik wszystkich klas, które uczę), wreszcie wieczorem w domu wstukuję dane na eplatformę.
A właściwie - już nie wpisuję. W zeszłym tygodniu zniknęła stamtąd prawie połowa wpisanych tematów. Chrzanię, ile razy mam wykonywać tę samą pracę?!
Że od miesiąca uzyskuję stopniowo dostęp do kolejnych funkcji programu, też da się znieść. W końcu zaskoczy.
Ale, przepraszam bardzo, żeby edziennik zadziałał zgodnie z planem, MUSZĘ mieć na lekcji sprzęt ze stabilnym połączeniem sieciowym (dane są w chmurze).
W szkole sieć wifi nie sięga połowy pomieszczeń. Nie mam laptopa własnego, szkoła takowego nie zapewnia. Ten cały edziennik to dodatkowa potrójna robota. Najpierw wpisuję temat, frekwencję i oceny do dziennika papierowego, potem do notesu (taki zbiorczy dziennik wszystkich klas, które uczę), wreszcie wieczorem w domu wstukuję dane na eplatformę.
A właściwie - już nie wpisuję. W zeszłym tygodniu zniknęła stamtąd prawie połowa wpisanych tematów. Chrzanię, ile razy mam wykonywać tę samą pracę?!
Librus jest fantastyczny !
Do tej pory - w gdańskim gimnazjum nr 50 - moje dziecko miało dziennik papierowy i przepływ informacji rodzic - nauczyciel był marny. Teraz w Sopocie mamy Librusa. Wgląd w oceny , nieobecności , prace domowe , tematy lekcji , zapowiedziane sprawdziany i przede wszystkim bezpośredni kontakt mailowy ze wszystkimi nauczycielami. Doskonałe urządzenie - czytelne , proste w obsłudze .
W Sopocie Librus jest ... darmowy !!!
W Sopocie Librus jest ... darmowy !!!
Ponieważ miasto zapłaciło za niego 40 000 zł czyli okolo 3500 zł za szkołę na rok. Oczywiscie w Gdansku jest wiecej szkol jednak wciaz bylaby to rozsadna kwota , wielokrotnie mniejsza niż 16 mln wydane przez Gdanśk na nowy system. Ale to jest już polityka jak Państwo wiedzą i bynajmniej nie chodziło tam o jakoś edukacji. Przed ogłoszeniem wykonawców było wiadomo kto ma system tworzyć i na nim zarobić
Jak może działać coś co nie działa?!
Naiwność czy nieznajomość sprawy: "Liczymy na to, że do końca roku odniesiemy pełen sukces, że do tego czasu system będzie hulał w najlepsze, a rodzice jak i nauczyciele odczują udogodnienie - mówi Regina Białousów, dyrektor wydziału edukacji ". Oj odczują, aż się zdziwią. Ciekawe czy Wydział naprawdę nie jest świadomy jakie "g" kupili czy dobrze wiedzą?! Kto z WE skorzystał na tej transakcji? A te szkolenia to niby kiedy były? A może były tylko dla wybranych?
Jak pisałem wątek wyżej. To nawet nie chodzi o to czy ktoś skorzystał (bo tego pewnie nie uda się udowodnić) tylko przede wszystkim o to że wydział miał gdzieś jakość oraz szkoły. patrzył na swój interes, dał się omamić a potem odpowiedzialny za projekt Pan Jasiński rozegrał to tak że mniejsze firmy jak np. Librus, ProgMan, Krakfin itd, nie mogły nawet spróbować wystartować czy tworzyć razem konsorcjów. Ludzie z wydziału edukacji wypowiadali się chyba ostatnio w Wyborczej że co zrobić jak Librus nie chciał wystartować w przetargu, otóż ja wiem że chciał, ale nie mógł bo tak została stworzona specyfikacja że nie spełniał warunków formalnych. I wydział o tym wiedział że tak się stanie a teraz bezczelnie kłamią w wypowiedziach do gazety.
Poczekam, aż się spróbujesz zalogować
aż odrzuci Twoje logowania (komunikat: nie ma takiego użytkownika w systemie);
aż nie wyświetli Ci dziecka (komunikat: brak listy uczniów);
aż pokaże Ci inną klasę, w dodatku w całości i z opcją edycji, której teoretycznie nie powinieneś mieć.
Wszystkie powyższe błędy wystąpiły dotąd więcej niż raz a ich lista jest znacznie dłuższa. Równie dobrze możesz mieć pretensje do kierowcy, że nie umie poprowadzić samochodu z zablokowaną kierownicą i bez pedału sprzęgła.
aż nie wyświetli Ci dziecka (komunikat: brak listy uczniów);
aż pokaże Ci inną klasę, w dodatku w całości i z opcją edycji, której teoretycznie nie powinieneś mieć.
Wszystkie powyższe błędy wystąpiły dotąd więcej niż raz a ich lista jest znacznie dłuższa. Równie dobrze możesz mieć pretensje do kierowcy, że nie umie poprowadzić samochodu z zablokowaną kierownicą i bez pedału sprzęgła.
sciema za 16 mln zł. Ale wydział edukacji uległ lobby i postanowił nie dopuścić do przetargu firmy Librus blokując ją na zapisach w sepcyfikacji której librus spełnic nie mógł. Nie chciał rozmawiać, odmawiał spotkań, ignorował wieloletnie doświadczenie w obsłudze szkół w gdańsku. W chwili obecnej jest jeszcze parenascie szkol pracujących na librusie ale szkoly te są zastraszane i mobbingowane przez wydział edukacji. za wszelką cene probuje sie zamiatać pod dywan niegospodarne wydanie 16 mln zł na niedziałający system i zmusza szkoly na siłe zeby go uzywały. Taka jest smutan gdanska prawda.
Ktoś tu jest śmieszny
"a ta aplikacja jest bardzo złożona" - mówi Marcin Hintz, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 7 w Gdańsku. Że co? Wpisać imie, pesel, obecności i oceny. To ma być złożona aplikacja? Widać kto na państwowej posadce się buja całe życie i nie ma pojęcia o realiach otaczającego go świata. Kosmos
paranoja
Urząd narzeka, że nie ma pieniędzy na wyposażenie szkół w komputery, a jak wydawnictwa chcą szkoły zaopatrzyć, to nie wolno, bo to korupcja...
Zamiast dziękować wydawnictwom, że chcą inwestować w szkoły, to nie, zakaz pod groźbą prokuratury! oto cala paranoja, sam nie da i drugiemu nie pozwoli.
Zamiast dziękować wydawnictwom, że chcą inwestować w szkoły, to nie, zakaz pod groźbą prokuratury! oto cala paranoja, sam nie da i drugiemu nie pozwoli.
LIBRUS jest genialny,
ten e-dziennik działa już trzy lata w SP nr 48, której uczniem jest mój syn. Płacę za dostęp 20zł na rok i nikt nie wymagał podania mojego nr PESEL aby otrzymać login. Nikt z rodziców w klasie syna nie chce zmieniać dziennika na ten "darmowy z urzędu" ponieważ nasz nie wymaga chronionych prawem danych osobowych i przede wszystkim DZIAŁA:-)
A w Sopocie, Słupsku, Warszawie, Łodzi i wielu polskich miastach wszystko działa idealnie. W Gdyni zmartnotrawiono co prawda 6 mln zł na dziennik ktory zrobił Comarch ale ten okazał się niewypałem i w wielu szkołach pozostał Librus, tak jak zresztą wciaz dziala on w niewielkiej liczbie szkol w Gdansku (w tych w ktorych Dyrektorzy nie dali sie zastraszyć miastu i zmusić do wdrozenia niedziałającego systemu miejskiego). Smutna prawda jest taka ze ludzie w miescie wydali 16 mln zł na niedziałający system z pieniędzy podatników!!!, a jezeli mowi sie o tym ze gdzie w Gdansku są dzienniki i Rodzice są zadowoleni to okazuje sie ze jest to tak na prawdę Librus
W III Lo w gdyni był w zeszłym roku płatny dziennik, platny, ale przynajmniej przejrzysty i dosć "user-friendly". Teraz jest to g...o i z perspektywy rodzica, ale i nauczyciela korzystającego z innego programu musze stwierdzić: "tanie mięso psi jedzą", jak mówi moja przyjaciólka. Do niczego się toto nie nadaje. No, ale prezydent moze się pochwalić, ze szkołom za darmo dał ów dziennik. A login do niego to chyba z 30 zanków.
A ja tęsknię za LIBRUSEM
Należę do tych nauczycieli, którzy nie boją się nowinek i chętnie korzystam z nowych technologii w codziennej pracy. Lubię sobie ułatwiać pracę i według mnie temu powinno służyć wprowadzenie elektronicznego systemu oceniania. Vulcan w moim odczuciu jest prymitywnym narzędziem, posiadającym wiele ograniczeń (mam porównanie, gdyż do tej pory korzystałam z Librusa). Zastanawia mnie, dlaczego wybrano akurat tę aplikację, mając do dyspozycji sprawdzony już dziennik elektroniczny Librus. LIBRUSIE TĘSKNIĘ ZA TOBĄ!!!!!!!!!!!!!!!! WRÓĆ!!!!!!!!!!!!
@ ja
To nie jest kwestia szczekania na szkołę. Tylko zwrócenie uwagi na problem że w szkole mojego syna od dwóch lat nauczyciele nie dają sprawdzianów do domów. Zasłaniają się przy tym przepisami. Osobiście uważam, że to kompletny idiotyzm bo chciałbym przeanalizować sprawdzian z dzieckiem i narobić zaległości. Co z tego, że poznam ocenę skoro nie wiem jakie były błędy.
A bezpieczeństwo?
To, że wprowadzenie tego edziennika od Vulcana to ogólnie tragedia, to jedna sprawa. Ale czy ktoś zajął się kwestiami bezpieczeństwa w tych szkołach? Przecież to ma zastąpić papierowe dzienniki. A w szkołach nikt nie ma pojęcia o bezpieczeństwie. Wspólne laptopy, nieświadomi nauczyciela zapisujący w przeglądarce loginy i hasła. Sieć wewnętrzna na WiFi ze słabym szyfrowaniem, do której dobierają się uczniowie, itd.
A magistrat: "Liczymy na to, że do końca roku odniesiemy pełen sukces". Co to za bzdurne teksty?? Czy ktoś tam panuje w ogóle nad tym bałaganem?
A magistrat: "Liczymy na to, że do końca roku odniesiemy pełen sukces". Co to za bzdurne teksty?? Czy ktoś tam panuje w ogóle nad tym bałaganem?
Kolejny sposób na dojenie kasy od rodziców
kiedy to zostanie jasno i jednoznacznie uregulowane?
Skoro e-dziennik przynosi szkoła oszczędności to dlaczego rodzice mają płacić za pełen dostęp? Stanowisko ministerstwa i kuratorium jest jednoznaczne , warunkowanie pełnego dostępu od wniesienia opłaty jest nielegalne.
Ile Szkoły płacą za system rocznie a ile librus wyłudza od rodziców?
Skoro e-dziennik przynosi szkoła oszczędności to dlaczego rodzice mają płacić za pełen dostęp? Stanowisko ministerstwa i kuratorium jest jednoznaczne , warunkowanie pełnego dostępu od wniesienia opłaty jest nielegalne.
Ile Szkoły płacą za system rocznie a ile librus wyłudza od rodziców?
dziennik elektroniczny Comarch to porażka
Jestem rodzicem dwójki dzieci. U jednego dziecka w szkole działał dziennik elektroniczny Librus, a u drugiego dziecięcia Comarch. Mam porównanie i mogę się wypowiedzieć, że Comarch zrobił "dziadostwo" ,za które zapłacono mu grubą kasę. Gdynia wywaliła 6 mln w błoto, bo z całą przylkrością muszę stwierdzić, że e-dziennik Comarchu nawet w 1% nie dorównuje Librusowi. Pytam dlaczego????? w Gdyni ostatnimi czasy dzieją się takie rzeczy.
Jest rok 2018.
Jest luty 2018. Czyli mamy za sobą ładnych kilka lat "rozwoju" (???) platformy.
Aplikacja to dalej dno kompletne! Jest to coś, to początkujący programista napisałby samodzielnie w miesiąc - dwa. Ile ta platforma kosztowała? Czy tyle co praca jednego programisty przez 2 miesiące?
Przykładowo tylko. Oceny - przeglądając je w drugim semestrze nie wiem, które to oceny z bieżącego semestru, bo brak rozróżnienia. Nie mówiąc o tym, że nie ma żadnej daty przy ocenie, ani informacji za co jest wystawiona, o wadze oceny, poprawkach itp, itd.
O reszcie (frekwencji, kontakcie z nauczycielami, planie lekcji) w ogóle nie chce mi się pisać. :(
Kto korzystał z platformy z prawdziwego zdarzenia, np. Librus, to wie, jak powinien wyglądać PRAWDZIWY dziennik elektroniczny. Korzystające z niego szkoły mogą rzeczywiście porzucić (i porzucają) dzienniki papierowe, bo wszystko i dużo, dużo więcej da się robić w Librusie. Pewnie jest też kilka innych wartościowych platform. Ale akurat tę znam.
To co oferuje pseudo platforma Comarchu jest zwykłym bublem....
Aplikacja to dalej dno kompletne! Jest to coś, to początkujący programista napisałby samodzielnie w miesiąc - dwa. Ile ta platforma kosztowała? Czy tyle co praca jednego programisty przez 2 miesiące?
Przykładowo tylko. Oceny - przeglądając je w drugim semestrze nie wiem, które to oceny z bieżącego semestru, bo brak rozróżnienia. Nie mówiąc o tym, że nie ma żadnej daty przy ocenie, ani informacji za co jest wystawiona, o wadze oceny, poprawkach itp, itd.
O reszcie (frekwencji, kontakcie z nauczycielami, planie lekcji) w ogóle nie chce mi się pisać. :(
Kto korzystał z platformy z prawdziwego zdarzenia, np. Librus, to wie, jak powinien wyglądać PRAWDZIWY dziennik elektroniczny. Korzystające z niego szkoły mogą rzeczywiście porzucić (i porzucają) dzienniki papierowe, bo wszystko i dużo, dużo więcej da się robić w Librusie. Pewnie jest też kilka innych wartościowych platform. Ale akurat tę znam.
To co oferuje pseudo platforma Comarchu jest zwykłym bublem....