ANUD
Gdansk widziany oczyma mlodego suberpunka:
ide sobie ulica dluga jest jak cholera, widze stad jej drugi koniec
przechodze przez brame i wita mnie inny swiat
alkohol rozpusta kontrastujace...
rozwiń
Gdansk widziany oczyma mlodego suberpunka:
ide sobie ulica dluga jest jak cholera, widze stad jej drugi koniec
przechodze przez brame i wita mnie inny swiat
alkohol rozpusta kontrastujace z dzielnicami korporacyjnymi, ktore w cukierkowatych kolorach wyrozniaja sie z reszty slumsu. wszedzie mieszkanka, jednopokojowe, a kolor na poprawienie humoru. dawna dzielnica musi przeciez jakos wygladac.
dalej widac na tle zatoki pienky smog oraz port wyrozniajacy sie na tle calego miasta smyklymi glowami niesamowicie silnych zurawi, stoja nieuzywane od dawna z powodu nie braku chetnych do pracy lecz z bralku pieniedzy dla pracujacych. dalej za majestatycznymi zurawiami portowymi widzimy blednik. dawno nie uzywany i dawno nie restaurowany. patrzmy dalej
piekne "morze nasze morze" cud nad cuda wielka zatoka gdanska zasyfiona odpadami. raj dla zeglarza. wszystko tam mozna zlapac: od obuwia sportowego marki adidas, po ciala ludzi rzucajacych sie do wody bez wiekszego przemyslenia spraw doczesnych.
dalej widzimy dalsza czesc trojmiasta: gdynia sopot, miejsca ekscesow polskiej mlodziezy rodem z gdanska i okolic.
kurort polecany dla wszystkich wczasowiczow.
zobacz wątek