niezapomniane przeżycie
BYłam na recitalu pani Justyny na Andrzejki w teatrze w Wałbrzychu. Bilety zarezerwowałam w ostatniej chwili, bo nie wiedzieliśmy z mężem gdzie spędzić ten wieczór. Nic nie wiedziałam wtedy o...
rozwiń
BYłam na recitalu pani Justyny na Andrzejki w teatrze w Wałbrzychu. Bilety zarezerwowałam w ostatniej chwili, bo nie wiedzieliśmy z mężem gdzie spędzić ten wieczór. Nic nie wiedziałam wtedy o p.Justynie. Mój mąż nie za bardzo chcial iść, mówiać teatr? , recital ? i w ogóle.... Pewnie nudy. Usiadł w ostatnim rzędzi, a po pół godzinie siedział, a własciwie stał, w pierwszym rzędzie i do bólu dloni bił brawo. Blagał o bis. W drodze powrotnej nie powiedzial nic, tylko pocałowal mnie w rękę. Nie żyje już od 6 lat. A ja go wciąż widzę w tym pierwszym rzędzie bijącego brawo.
Ten recital to przeżycie po wsze czasy
zobacz wątek