Egzorcyzmy siostry Ann

Kolejne równouprawnieniowe filmy na zasadzie: kobieta nie może, ale właśnie, że będzie mogła. Ba, nawet lepiej. Dajcie spokój... Filmy w dzisiejszych czasach są robione pod jedno kopyto. No i oczywiście kościół zawsze jest chwytliwy.

Skusiliśmy się z Żoną obejrzeć ten film gdyż ranking wskazywał na fakt iz bedziemy mieli do czynienia z "dobrą" produkcją .
Nic bardziej mylnego! Osoby które tak wysoko oceniły ten gniot albo nie oglądały go w ogóle bądż należą do grupy która jest finansowana za umieszczanie pozytywnych ocen tego typu szmir. Nudna fabuła , która oparta jest na przerobionych pomysłach jakie widzieliśmy w przeszłości . Jedyną nowością jest płeć głównego bohatera którą jest kobieta - siostra zakonna odprawiająca egzorcyzmy... . Film sprawia wrażenie jak by był stworzony na siłę, bez polotu i bez pomysłu. Kompletna klapa i szkoda zmarnowanego czasu .Nie polecamy !!!