Widok
Muzyczne widowisko
Nie jest to typowy film fabularny, który powinien jak najrealniej przedstawiać meksykański świat. Raczej przedstawienie muzyczne opowiadające o emocjach, namiętnościach, kobietach w świecie zdominowanym przez kartele, gangi, skorumpowanych sędziów. Zaskoczona byłam formatem filmu, ale bardzo mi się podobało.
Szkoda.
Mógł z tego powstać film, który bym zapamiętał na długo. Zamiast tego z poważnego tematu zrobił się disneyowski melodramat z rozmemłanymi "obowiązkowymi" obecnie w Hollywood i na Netfliksie wątkami. Do formy musicalowej nie mam absolutnie zastrzeżeń, bo wcale nie razi podczas filmu. Nie powiem, że stracony czas, ale ot, po prostu odhaczony wieczór i do domu na lampkę wina i spać.
film bardzo mi się podobał
to nie jest film muzyczny, jak to piszą, ale jest utrzymany w konwencji musicalu, co na początku mnie bardzo irytowało, nawet miałam myśl, żeby wyjść, natomiast później ta konwencja się sprawdziła jak najbardziej; fabuła dobra, tematy bardzo aktualne, na czasie, gra Zoe Saldany świetna, warta Oskara
mega
Już dawno nie widziałam równie dobrego scenariusza. Film wbija w fotel, na widowni słychać było kilka razy gwizdy zaskoczenia, super gra aktorska, muzyczne i taneczne wstawki podkreślają emocje całego widowiska. Poszłam na ten film z przypadku nie spodziewając się, że wywrze na mnie takie wspomnienie. Chętnie obejrzę go kolejny raz.