Fatalny ogólnik:dziadki,......
Fatalny ogólnik:"dziadki", ekipa dość młoda jak na taki kawał historii .A poza tym było super, Eric ryczał-pozytyw, jak żadko jaki artsysta dzis potrafi. I to, że się nam wyłożył na scenie...,...
rozwiń
Fatalny ogólnik:"dziadki", ekipa dość młoda jak na taki kawał historii .A poza tym było super, Eric ryczał-pozytyw, jak żadko jaki artsysta dzis potrafi. I to, że się nam wyłożył na scenie..., niejedna młoda boginka sceniczna potyka się o zwoje kabli pod nogami. A tu scena przygotowana była fatalnie. Może kameralny klimat był zamiarem samego artysty, który faktycznie nie potrzebuje bogatego zaplecza wizualnego aby zaistnieć na scenie. Tu była rola dla organizatora imprezy, który się nie popisał.
Nie było mnie na świecie gdy The Animals nagrywało Swoje pierwsze kawałki ale zetknięcie z Burdonem : jakością i antykomercją jakiej jest dla mnie przykładem , powaliło mnie na kolana. I takich artystów trzeba cenić w muzycznej papce jaką serwują nam dzis media.
zobacz wątek