Odpowiadasz na:

Re: Eutanazja

xfrida napisała:

słuchaj gajka to nie sa warunki frontowe to jest polska rzeczywistość.......................................................................
ODPOWIEDŹ
... rozwiń

xfrida napisała:

słuchaj gajka to nie sa warunki frontowe to jest polska rzeczywistość.......................................................................
ODPOWIEDŹ
polskie szpitale rzeczywiście po takim opisie wydają się piekłem, ale to wszystko zależy od ludzi, są też przyjazne miejsca gdzie personel jest uśmiechniety a lekarze kochają swoja pracę i swoich pacjentów
(podam ci przykład Szpitala Morskiego PCk Oddział Chirurgii Dzieciecej prowadzony przez dr Jarka Wojtiuka ktory jest tam ordynatorem ), jest czysto ,miło (są nawet domowe ciasteczka dla wszystkich dzieci -pieką mamy małych pacjentów) a na korytarzach tabliczki z podziękowaniami za dar życia z rąk lekarzy tego oddziału.
Inny przykład to sopockie hospicjum, naprawdę mogłabyś się tam przejechać zobaczyłabyś jak to powinno wyglądać.
Wszystko mozna tylko kwestia checi i dobrego zarządzania, problemem polskich szpitali jest właśne kadra zarządzająca dyrektorami są lekarzem (zresztą ministrem zdrowia też jest lekarz) a powinni byc ekonmiści, wtedy firma wstawiająca okna w Centrum Zdrowia Dziecka musiałaby wymieniać wypaczone okna aż do stanu kiedy byłoby to dobrze zrobione.
Podobnie z personelem nie każdy nadaje się do pracy z chorymi, starymi, niedołężnymi lub dziećmi i rola zarządzającego jest eliminowanie takich osób i obsadzanie stanowisk ludzmi mającymi powołanie do takiej pracy.Wtedy po staruszkach jak to obrazowo opisałaś nie będą chodziły muchy zaś pampersy pozostaną w szpitalu i wylądują na tyłkach małych pacjentów zamiast w torbach i torebkach personelu.
Jeśli chodzi o dzieci z porażeniem mózgowym to znam 4 takich dzieci , jedno z nich to był lekki przypadek więc po 15 latch walki choroba jest niezauważalna, 2 natępne to bardzo poważne przypadki lecz obydwie matki walczyły i dalej walczą o swoje dzieci (rokowania były proste wózek inwalidzki i uposledzenie ) wiec obydwoje dzieci chodzi o własnych nogach a jedno nawet chodzi do normalnej szkoły ( codziennie 5 godz ćwiczeń fizycznych i nieustanne ćwiczenia umysłowe) a 4 przypadek to lekarze określili cudem zaś rodzice tylko cięzką pracą , 6-letnia dziewczynka w końcu zaczyna chodzić.
Myślę że wiele z tych rzeczy nie miało by miejsca gdyby ludzie mieli trochę więcej wiary i woli walki moze też trzeba im czasami dodać otuchy i pokazać pozytywne przykłady a to już rola lekarzy i personelu, ktory nazbyt często dołuje zamast pocieszać.
A co do dziecka twego kolegi to na OIOM-ach podają cały czas leki przeciwbólowe wiec to dziecka aż tak bardzo nie cierpiało, wręcz nie cierpiało wcale a w Gdyni operują dzieci o wadze 1 kg, poza tym przy tej wadzie nieoperowanie to wyrok więc nie rozumiem czemu nie operowali tego maluszka bo tylko wtedy miałby jakąś szansę.............

Abstrahując od tych wszystkich tematów to wydaje mi się że powinnaś mieć trochę więcej optymizmu, nie wszystko jest takie czarne jak opisujesz
a może powinnaś zmenić pracę na jakąś optymistyczniejszą, bo do ciebie bije nerwicą i smutkiem ...................... tylko nie obraź się xfrida że walę prost z mostu

zobacz wątek
20 lat temu
gajka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry