Re: Eutanazja
właśnie nie obrażę sie .sama sie zastanawiam czy nie odejśc bo to praca dla ludzi bez serca.jeszcze w szkole przeżyłam załamanie nerwowe z powodów które wyżej opisałam. w teori którą mnie karmili...
rozwiń
właśnie nie obrażę sie .sama sie zastanawiam czy nie odejśc bo to praca dla ludzi bez serca.jeszcze w szkole przeżyłam załamanie nerwowe z powodów które wyżej opisałam. w teori którą mnie karmili przez pierwsze 3 lata nauki wszystko było takie piekne prawie jak u ciebie w tym szpitalu sopocie.(nie moge sie tam przejechac bo mam dosć daleko ok.300km:)ale kiedy poznałam szpital od strony praktycznej to mi poprostu oczy wychodziły na wierzch,pamietam wszystkie okropne przypadki naprawde tego sie nie da zapomnieć.pamiętam wiele śmierci szczególnie tą pierwszą ,pierwszego pacjenta.jestem osoba która przejmuje sie każdym przypadkiem i te smutki zaczynaja mi coraz bardziej przeszkadzać.trudno być optymista kiedy widzisz taka nędze i nic nie mozesz zrobić.wiesz jest tak że tacy ludzie którzy czuja przeżywaja ,prędzej czy póżniej wpadaja w taki stan jak ja a resztę ogarnia znieczulica.ja nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego pielęgniarka nie reaguje na dzwonek pacjenta.ciągle we mnie jest ta uczennica bo szkołę wybrałam swiadomie wlaśnie po pobytach w tym domu opieki społecznej.masz rację w służbie zdrowia powinny pracować osoby którym się chce coś robic dla innych .i najgorsze jest to że porządki jak zwykle trzeba zacząć od góry ale ja juz nic na to nie moge poradzić.wszystko rozbija się o skromny budżet przecież tego to już się nie chce słuchać.pewnie niedługo urlop i mi przejdzie na jakiś czas ten dół.
zobacz wątek