Re: Eutanazja
ASSASIN napisał(a):
czasami po prostu tacy ludzie chca zeby
> te drugie osoby myslaly ze oni sa inni,udaja kogos innego" to
> czy nie lepiej Voitec żeby zostało tak jak...
rozwiń
ASSASIN napisał(a):
czasami po prostu tacy ludzie chca zeby
> te drugie osoby myslaly ze oni sa inni,udaja kogos innego" to
> czy nie lepiej Voitec żeby zostało tak jak jest?
A ja myślę, że nie jest tak, że ludzie udają kogoś innego. Oni tak siebie widzą. Widzą swoje myśli i uczucia, których ludzie z zewnątrz nie mogą zobaczyć. Nie każdy jest tak wylewny i śmiały, że jego intencje są na widelcu. Czasem też spotykam się z taką wątpliwością, dlaczego szuka się ludzi w necie, skoro Ci sami, z tymi samymi ciekawymi opiniami mogą żyć za ścianą albo siedzieć przy sąsiednim biurku. Ale sąsiad powie mi na klatce "dzień dobry", a współpracownik zagada o pogodzie. Nie ma takiej tradycji, żeby zapytać w przelocie, co sądzi o eutanazji, wolności słowa czy nieszczęsliwej miłości. No i na pewno nie zbierze się na schodach grupa sąsiadów w róznym wieku, tak jak tu. W realu nie ma takiej możliwości wyeksponowania poglądów czy umiejętności. Według ludzi z mojego podwórka jestem kurą domową, biegającą z siatami, wieszającą pranie na strychu i prowadzącą dzieci do szkoły. Czy to znaczy, że w necie udaję kogoś innego? Raz zredagowałam pismo do urzędu w sprawie pani mieszkającej za ścianą. Chodziła potem po mieszkaniach i zbierała podpisy. Wszyscy pytali, kto to napisał i bardzo im nie pasowało, że to ja.
Tu możemy pokazać ten wycinek siebie, który nie jest łatwo dostępny dla publicznego oka.
Pewnie, że czasem ktoś napisze o sobie, że jest Wojtkiem lat 12, a wygląda jak - wszyscy wiemy.
Wracając do spotkań... poznałam grupę forumowiczów i nie było żadnego rozczarowania (przynajmniej z mojej strony). Potrzeba było tylko paru chwil na połączenie wyglądu z wypowiedziami z internetu.
zobacz wątek