Byliśmy wczoraj z cala rodzina w Barze Przystań. Zupa rybna nie do poznania. Kawałki pangi pływają w wodno/pomidorowej zawiesinie. Brak tego typowego dla tego baru przed laty smaku tej zupy. Pieczywo czosnkowe z serem całkiem inne. Ser topiony jakiś techniczny. Frytki takie, sobie. Tłumy ludzi, ale tak było zawsze. Obsługa baru jakaś nowa. Plusem jest bardzo szybka i sprawna obsługa kolejki. Tatar z łososia smaczny, za dużo tego ogórka z cebulą.