i znów ten wiatr...
                    
                        nie pozwala spokojnie zasnąć
każe budzić się nocą
ubierać
wychodzić 
i szukać...
plącze włosy, 
ale oddaję mu je.
bo koi.
piję browce na hejnał, 
otaczam się...
                        rozwiń                    
                    
                        nie pozwala spokojnie zasnąć
każe budzić się nocą
ubierać
wychodzić 
i szukać...
plącze włosy, 
ale oddaję mu je.
bo koi.
piję browce na hejnał, 
otaczam się tytoniowym dymem, 
słucham wietrznej muzyki.
wdycham powietrze o barwie przyszłych tygodni.
dotleniam się zapowiedzią zmian.
czekam.
podróżuję.
pomiędzy tym starym, umierającym światem
pełnym samotności, smutku i żalu, 
pełnym zmierzchu...
a tym moim własnym:
witalnym i sytym, 
zawieszonym w sennych marzeniach.
uciekam.
jak zwykle...
                    
                    zobacz wątek