I co z tego że 15 minut. Jest to mimo wszystko jedna roboczogodzina, a licząc wszystkie zusy i inne pierdoły to jakoś trzeba utrzymać warsztat. Jak tylko takie drobiazgi miał Pan do zrobienia...
rozwiń
I co z tego że 15 minut. Jest to mimo wszystko jedna roboczogodzina, a licząc wszystkie zusy i inne pierdoły to jakoś trzeba utrzymać warsztat. Jak tylko takie drobiazgi miał Pan do zrobienia trzeba było jechać na zwykły mały warsztat gdzie by to zrobili bez paragonu za połowę mniej. Zresztą dolanie płynu i założenie jednej opaski to mógłby i Pan sam to zrobić.
zobacz wątek