Jezdzilem sobie po lasach, jezdzilem, az tu pewnego dnia wracajac w deszczu z mokrego kolka na zmeczenie moja uwage przykul placyk kolo ul. Polanki.
W zasadzie nie placyk mnie interesowal lecz jakis schron, bunkier na wzgorzu.
Ha! jak mnie zatkalo jak zobaczylem to co jest na placyku.
Bomba. Co prawda nie w moim stylu jezdzenia ale na tyle na ile sie przyjzalem wykonane tak, ze palce lizac.

Kto tym sie opiekuje ? Gospodarzy czy jak to nazwac ?

Piatka z plusem.

Pozdrawiam,

-- Mongoose NX 8.5 --