:/
Byłam kiedyś w tłumie napierającym na wejście, wprawdzie nie do MM, ale swoje przeżyłam. Nigdy więcej. Nic, nawet największe przeceny by mnie nie zmusiły do stania w takiej......
rozwiń
Byłam kiedyś w tłumie napierającym na wejście, wprawdzie nie do MM, ale swoje przeżyłam. Nigdy więcej. Nic, nawet największe przeceny by mnie nie zmusiły do stania w takiej... kolejce?
Agentko, od trzech dni zadaję sobie pytanie, co jest z blogiem... Nawet nie wiem, gdzie o tym pisać...
A tak na marginesie... nie odezwałaś się do mnie :( Nic to, może taki już mój życiowy pech, że kiedy chcę odnowić kontakty, to coś idzie nie tak.
zobacz wątek