Kolejna pizzeria nie wydawała mi się szczególnie kuszącym celem niedzielnego wypadu na obiad, ale - kierowana dobrymi opiniami - postanowiłam zaryzykować. Po stokroć było warto! W Polsce jeszcze nie jadłam tak dobrej pizzy! Perfekcyjnie wypieczone ciasto, które nie jest ani zesmażoną wydmuszką, ani bladą bułą, a wcieleniem ideału, do tego zacnej jakości dodatki - nec plus ultra! Serce rośnie, że powstają takie miejsca, w których konsumenta nie traktuje się jak upośledzonego na kubkach smakowych matoła, którego szczytem marzeń jest gniot z keczupem;>
Trzymam kciuki, żeby poziom nie opadał, bo niewątpliwie przy następnej bytności w Gdyni zawędruję właśnie tam :)