Festiwal Roślin w Trójmieście

Szczerze nie polecam, na jesiennej edycji skusiliśmy się i kupiliśmy dwie rośliny i po jakimś czasie okazało się, ze OBIE miały na sobie szkodniki, nie mówiąc o tym, ze już na festiwalu były rośliny z widoczna mszycą, a ceny nie są niskie. Niestety lepsza jakość roślin jest w Biedronce

W Biedronce też mszyca!! Kupiłam wczoraj dwie alokazje. Dość ładne tanie, ale na niektórych widziałam robactwo i charakterystyczne perforacje na liściach po ataku wciornastka!!

Bardzo możliwe, ale po Festiwalu Roślin oczekuje więcej niż po dyskoncie.

Bardzo się zawiodłam. "Ceny zaczynają się od 5 zł" na rosliny małe, zasuszone i uszkodzone. Fajnie że jest możliwość odratowania sadzonek, jednak cena regularnych roślin zaczyna się od 60 zł. Rosliny bardzo drogie, słabej jakości i nie ma nic oryginalnego. Monstery z biedronki za 100zł. Byłam przygotowana na zakupy z dwiema siatkami i plecakiem, wyszłam bez niczego.

nieprawda!! ja kupiłam kilka roślin na targach i tylko za jedną zapłaciłam 35 zł. To był mój najdroższy zakup. Fakt, na kolejnej edycji nabyłam kolekcjonera za 80 zł

O nie!! Tym razem mój kolekcjoner był prawie o połowę tańszy... Z 80 zł przecenili go na 55zl :(

Zdecydowanie polecam wybieram się trzeci raz, ogromny wybór roślin, piękne gatunki, wszystkie roślinki pięknie rosną. Ceny dobre patrząc na to jakie są ceny roślin np. ogromna monstera 35 zł. Wcześniejsze opinie zupełnie nie zrozumiałe, chyba że ktoś był popołudniu, kiedy były już przebrane i wykupione.

Na festiwalu byłam już dwa razy i wybieram się po raz trzeci. Nawet polecam imprezę znajomym ponieważ wybór roślin jest naprawdę ogromny. Faktycznie, część jest przelana i w kiepskim stanie, więc takim przypadkom mówimy stanowcze nie. Ceny?? Różne. Czasem mam wrażenie, że niższe niż w marketach czasem, wyższe lub podobne. Na pewno warto być zorientowanym w cenach przed targami. Ludzi mnóstwo, a to nie pomaga w spokojnym podjęciu decyzji zakupowych. Obecnie wszystkie rośliny, które nabyłam na targach mają się dobrze prócz filodendrona Lemon Lime, sprzedanego rzekomo w obniżce z 50 zł na 35zl w doniczce zdecydowanie za dużej, przez co absorpcja wody przez nieduże korzenie była ograniczona, co powodowało wieczne gnicie i pleśń u rośliny. Podłoże zmieniłam już chyba trzy razy. Obecnie pocięłam go na sadzonki może da się co nieco uratować? To tyle ode mnie i do zobaczenia, gdzieś między stoiskami za tydzień:)