Re: Filmowcy czescy a filmowcy III RP
Piszą o tym różne portale, np. WP.
Smarzowski powiedział, że gdyby nagroda wręczona mu była na scenie, to by ją przyjął i przekazał na cele społeczne.
Na schodach miała...
rozwiń
Piszą o tym różne portale, np. WP.
Smarzowski powiedział, że gdyby nagroda wręczona mu była na scenie, to by ją przyjął i przekazał na cele społeczne.
Na schodach miała być ogłoszona decyzja o nagrodzie, w którym to wydarzeniu nie chciał brać udziału.
Dla tych, którzy znają trochę historię sprawa jest jasna. Kurski, ogłaszając decyzję poza sceną chciał stworzyć podobieństwo do sytuacji z 1977 roku, kiedy to nagrodę dziennikarzy zdobył "Człowiek z marmuru" Wajdy. Jury konkursowe miało wtedy całkowicie pominąć ten film z powodów politycznych i tak uczyniło. (nota bene Zanussi, zwycięzca grand prix odmówił wtedy przyjęcia nagrody, uznając wyższość filmu Wajdy)
Stąd nagroda (w postaci cegły), którą Wajda przyjął poza oficjalną ceremonią, na schodach NOT-u w Gdańsku.
Kurskiemu chodziło o pokazanie paraleli pomiędzy tamtym wydarzeniem i bieżącą sytuacją. Jak wiadomo bolszewicki tzw. Rząd wytoczył wojnę tzw. elitom na wszystkich frontach kultury i to wydarzenie miało być propagandową bitwą w tej wojnie.
Bolszewik Kurski trafia jednak kulą w płot. W odróżnieniu od dziennikarzy w 1977, dziś nikt nie broniłby jemu wręczać tej nagrody na gali, podobnie jak nikt nie bronił udziału w gali Wandy Zwinogrodzkiej z Ministerstwa Kultury i Macieja Staneckiego z Telewizji Polskiej, którzy wręczali w tym roku Złote Lwy.
Tak więc odmowa Smarzowskiego udziału w tej pisowskiej imprezie propagandowej opartej od początku do końca na kłamstwie jest całkowicie uzasadniona.
zobacz wątek