Mieszkam na FF od roku i ani razu nie słyszeliśmy choćby jednego słowa zza ściany. Jedyne co słychać to stłumione kroki sąsiada z góry, co jest całkowicie normalne. Wszystkie mieszkania dookoła są...
rozwiń
Mieszkam na FF od roku i ani razu nie słyszeliśmy choćby jednego słowa zza ściany. Jedyne co słychać to stłumione kroki sąsiada z góry, co jest całkowicie normalne. Wszystkie mieszkania dookoła są zamieszkane, w jednym dziecko poniżej roku, którego płacz słychać tylko gdy sąsiad ma otwarty balkon, a ja otwarte okna. Jedynie osoby zamieszkujące bloki najbliżej placu zabaw mogą mieć problem z hałasem, piszczące dzieci, niekiedy natarczywie używające gwizdków i niestety niepoinstruowane przez rodziców jak się bawić bez informowania o tym całego osiedla... ale to też ma swoje plusy, czuć że osiedle żyje, jedynie problemem staje się to w dobie pracy zdalnej.
zobacz wątek